Kwitną krokusy. Cieszą oczy. Radośniej się robi na świecie, kiedy słońce rozpala fioletowe kwiaty na podhalańskich łąkach. Kwitną intensywnie i krótko. Wystarczy do rozmnożenia i zrobienia niezbędnych zapasów. Za moment zgasną, ukryją się wśród traw i ziół, aby po roku niezmiennie zachwycać i zadziwiać swoim pięknem. Przetrwają. Za moment pokażą się białe zawilce gajowe. Kwiaty też piękne i krótko kwitnące. Spotkamy je w zagajnikach, gdzie pośród słonecznych plam zakwitną w pośpiechu, wyprodukują zapas węglowodanów na przyszły rok i znikną pod cienistym parasolem nowego listowia. W serwisie Watra także relacja fotograficzna przygotowana przez Pawła Murzyna z wlotu Doliny Chochołowskiej, która przeżywała prawdziwy szturm amatorów fioletowych kwiatów... czytaj więcej