Niedziela Świętej Rodziny

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”. A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia”. On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela.

Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaus w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w stronę Galilei. Przybył do miasta, zwanego Nazaret, i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: „Nazwany będzie Nazarejczykiem”. Mt 2,13-15.19-23

 Niedziela w oktawie Narodzenia Pańskiego przeżywana jest w Kościele jako niedziela Świętej Rodziny. W tym roku przypada ona w drugi dzień świąt. Zamysłem Boga Ojca było, by tajemnica wcielenia Syna Bożego objawiła się w ubogiej rodzinie Józefa z rodu Dawida i poślubionej mu Maryi. To co jest istotą tych świąt dokonuje się w rodzinie, bo dzieje ludzkości biegną przez rodzinę: ojca, matkę i dzieci.
  W sposób szczególny te święta urzekają nas rodzinną atmosferą. Pojednanie z Bogiem owocuje zdolnością przebaczenia sobie nawzajem, prezenty ofiarowane i przyjmowane są wyrazem naszego podobieństwa do Boga, który pragnie naszego dobra i miłuje nas w sposób całkowicie darmowy, bezinteresowny i zawsze nadobficie, ponad ludzką miarę i człowiecze oczekiwania. Patrzymy na siebie przez pryzmat dobra, które przecież jest w każdym człowieku.
 Prosta obserwacja tego co się z nami dzieje w te święta pomaga nam wyraźnie dostrzec, że rodzina jest cudownym pomysłem Boga, który przecież będąc wspólnotą osób istniejących w miłości, stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, właśnie jako mężczyznę i niewiastę obdarzonych darem płodności. Rodzina jest najpiękniejszą ikoną, obrazem, ilustracją Boga.
 Dziś często młody człowiek boi się podejmować decyzję by założyć rodzinę. Mówi się o braku perspektyw. To prawda, że istnieją poważne trudności, ale one zawsze istniały i istnieć będą. Dużo w tym jest także pewnego rodzaju oczekiwania wygody i standardu życia, który dla poprzednich pokoleń Polaków był niemożliwy do osiągnięcia. A tak naprawdę, o wiele głębiej kryje się za tym kryzys wiary; wiary w Boga, że jest, że kocha i troszczy się o każdy szczegół naszego życia. Często pod płaszczem wykańczającej aktywności w celu zabezpieczania godziwych warunków, kryje się myślenie, że o wszystko muszę się sam zatroszczyć i wszystkiego muszę się sam dorobić, często własnym sprytem i nieuczciwością.
  A przecież życie nasze jest przede wszystkim udziałem w Bożych planach. Jak trudno przyjąć prawdę o darmowej miłości Boga, która jest jedynym właściwym źródłem ludzkiej aktywności, będącej zawsze „tylko” i „aż” odpowiedzią ze strony człowieka, na tę uprzedzającą miłość Boga.
  Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam jak Bóg sam prowadzi Świętą Rodzinę po niebezpiecznych szlakach światowej historii, wśród ciągłego zagrożenia życia. To ogromnie ważne! Stałe zagrożenie i pewność płynąca z obecności Boga, który przemawia i jest wierny swoim obietnicom. To nie bajki!!! Słyszałem wyznanie kobiety, która wobec nowotworowej choroby własnej i męża, a także opieszałości pewnej grupy lekarzy prosiła usilnie o pomoc anioła stróża. W nocy o 23.00 zbudziła się ze świadomością do jakiego lekarz powinna się udać. Zatrzymana przez męża, podpowiedź anioła zrealizowała o poranku. Trafiła na wspaniałą panią doktor, która stawiając dobrą diagnozę przyczyniła się do szybkiego zabiegu i ocalenia, na pewno na ten czas, życia męża. Myślisz: bajka? Odpowiem parafrazując słowa matki bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Proszę spróbować, a sam się przekonasz”.
 Życzę z całego serca byśmy w życiu naszych rodzin pozwalali prowadzić się Bogu.

Tekst można odsłuchać na stronie Radia eM - Radio Archichidiecezji Katowickiej...