Dolina Białego – kraina małych wodospadów...

Korzystając z weekendowego słonka i dobrej pogody, reporter Watry udał się do reglowej Doliny Białego. Niby wszyscy wiedzą, co tam zobaczą, a jednak... Dolina ta kusi piękną przyrodą, licznymi wodospadami, ładnym potokiem i mimo, że nie jest położona jakoś bardzo wysoko, to jest kolejną „perełką Tatr” - w pigułce.

Dolina Białego, góralska nazwa Do Białego, wchodzi pomiędzy masyw Krokwi (1378 m) oraz Sarnią Skałkę (1377 m) i jest typową dolinką reglową. Długość 2,2 km. Według ładnej góralskiej legendy Bartłomiej Obrochta miał tutaj grywać na skrzypcach słynnemu zakopiańskiemu zbójnikowi, Mateji. Dolina ma 2,5 km długości, na jej zboczach ocalały od wycięcia donoreglowe lasy bukowo-jodłowe, ponoć jedne z najładniejszych w całych Tatrach. Jesienią mienią się barwami różnych kolorów. Mała dolinka kusi urokiem szemrzącego potoku, bramek skalnych i ciekawych wapiennych turniczek, które otaczają ją z prawej i lewej strony. Wielkim miłośnikiem i piewcą uroków tej reglowej dolinki był miłośnik Tatr, Stefan Żeromski, który tak o niej pisał: - Zazwyczaj chodzę do doliny Białego...leżę sobie tam w podścielisku pysznych mchów i całych zarośli liści borówek (1892). Tak samo wielki znawca piękna Tatr, Tadeusz Zwoliński pisał, że dolina ta należy do jego - najulubieńszych przechadzek. Dojście do doliny z centrum Zakopanego ulicą Do Białego i dalej aż do jej wylotu. Doliną prowadzi szlak dydaktyczny TPN poświęcony pamięci wielkiego miłośnika ochrony tatrzańskiej przyrody prof. Stanisława Sokołowskiego (1865-1942). Droga wprowadza w skalisty jar, wąwóz, który u stóp tzw. Kazalnicy mocno ścieśnia się. Dnem doliny płynie potok. W dawnych czasach prowadzono tu wypas owiec, a na Polanie Białego znajdowały się szałasy pasterskie. Ciekawostką dotyczącą tej doliny jest fakt, że poszukiwano tutaj w latach 50-tych złóż uranu, pozostałością po tych poszukiwaniach są dwie sztolnie (nie udostępnione turystycznie). Szlak z Doliny Białego prowadzi do ścieżki pod reglami (czarne znaki), stamtąd możemy pójść w stronę Doliny Strążyskiej, a przy okazji zdobyć „Małą Świnicę”, czyli Sarnią Skałkę, bądź podążyć w stronę Kalatówek. Dodatkową atrakcją było spotkanie, po raz pierwszy w tym sezonie, z lilią złotogłów, miłosną górską, starcem gajowym i innymi tatrzańskimi roślinami. Zapraszamy do galerii zdjęć.