Les Deux Alpes
Sport
Obóz treningowy w Les Deux Alpes oczami zawodników
Autor: AKS
W dniach 18 czerwca - 2 lipca odbył się pierwszy z ośmiu obozów sportowych zaplanowanych w ramach programu TAURON OlimpijSki, który jest częścią projektu TAURON Bachleda Ski. Najbardziej utalentowani młodzi narciarze alpejscy spędzili dwa tygodnie na intensywnym treningu. Zapraszamy do zapoznania się z relacją samych bohaterów wydarzeń.
Letnie zgrupowania na lodowcach mają swoją specyfikę - warunki odpowiednie do przeprowadzenia profesjonalnego treningu utrzymują się tylko przed południem. Z tego powodu narciarze musieli być zdyscyplinowani i wychodzić na stok już wcześnie rano. Jak relacjonuje jedna z zawodniczek: - Pobudka była zwykle ok. godziny 6:30. Po szybkim śniadaniu musieliśmy znaleźć się pod stacją kolejki linowej. Pierwsze 4 dni spędziliśmy na nieco luźniejszym treningu, który polegał on na wykonywaniu wielu różnych ćwiczeń technicznych. Na wypadek niespodziewanego obrotu na slalomie uczyliśmy się jak kontrolować rotacje o 180 i 360 stopni, próbowaliśmy jeździć tylko na jednej narcie oraz szlifowaliśmy różne techniki przyspieszania w skręcie - jednym słowem była to nauka przydatnych sztuczek na nieprzewidziane sytuacje.
Szkolenie młodych zawodników było naprawdę intensywne, ale jak sami przyznają, starali się wyciągnąć z danych im możliwości jak najwięcej: -Przez pierwsze dni podczas przedpołudniowego treningu na nartach staraliśmy się nie robić przerw, by ok. godziny 13-tej - tuż przed zamknięciem stoku - pojeździć jeszcze w snowparku. Wizyta na skoczniach miała być teoretycznie tylko zabawą, ale i tam można się sporo nauczyć, w końcu odpowiednie wykonanie skoku albo umiejętność jego stłumienia mogą nieraz przydać się podczas zawodów. Skocznie, które wybraliśmy, nie były wcale małe! Część ekipy miała trochę stracha ale po kilku próbach posypało się już kilka obrotów o 180 stopni czy grabów. Najwięcej zabawy było w halfpipe'ie, jako że większość z nas pierwszy raz miała okazję jeździć w śnieżnej rynnie. W końcu trzeba było jednak powiedzieć sobie STOP! Ryzyko złapania kontuzji w sezonie przygotowawczym było zbyt duże.
Po miłym początku wyjazdu przyszła pora na tyczki. - Trening slalomowy kończylismy zwykle nieco wcześniej, za to intensywność i częstotliwość przejazdów, a co za tym idzie wysiłek, były dużo większe niż podczas ćwiczeń technicznych. Próby na tyczkach zaczęliśmy od slalomu, a na gigant czas przyszedł w drugiej części obozu.
Poza ciężką pracą na stoku, na letnich zgrupowaniach jest też oczywiście pora na chwilę relaksu: - Do doliny po treningu mogliśmy zjechać o której chcieliśmy, rozkładaliśmy więc leżaki i korzystając z zapasów zabranych z dołu, relaksowaliśmy się na słońcu w pięknym górskim otoczeniu. Po dotarciu do hotelu i wspólnym obiedzie, korzystaliśmy z wszelkich atrakcji jakie oferuje Les Deux Alpes - toru saneczkowego, ścianek wspinaczkowych, batutów, basenu lub rowerów górskich.
Jazda na nartach to nie jedyna aktywność młodych alpejczyków. Niezmiernie ważna jest też zaprawa kondycyjna i ćwiczenia wykonywane poza stokiem: - Trening popołudniowy zaczynaliśmy zwykle od 45-minutowego biegu po górskich ścieżkach, później przechodziliśmy do ćwiczeń statycznych, dynamicznych, sprawnościowych i siłowych. Była też piłka nożna i siatkówka, a w upalne dni zajęcia na basenie. W przypadku złej pogody nasz trener Andrzej Bachleda - Curuś Junior miał w zanadrzu plan - intensywne treningi siłowe prowadzone aż dwa razy dziennie! Na nasze szczęście aura tylko raz spłatała nam figla.
Jak każdy obóz młodych sportowców, również i ten obfitował w nieprzewidziane wydarzenia: - Pewnego razu mocno daliśmy sobie w kość na treningu porannym, trenerzy stwierdzili więc, że potrzebujemy nieco rozluźnienia. Wybór był prosty - idziemy na basen. Tam po wykonaniu kilku skoków i salt do wody okazało się, że ratownicy nie są zbyt zadowoleni z naszych wyczynów. Część ekipy znudzona moczeniem się w wodzie, udała się poskakać i porobić salta w miejscu do tego przeznaczonym - na batutach. Niestety po powrocie do hotelu okazało się, że jeden z chłopaków z naszego teamu lekko uszkodził sobie kostkę, co skutecznie wyeliminowało go z dalszych treningów. Resztę obozu spędził na kanapie, co chyba nie było zbyt przyjemne przy tak pięknej pogodzie i doskonałych warunkach na lodowcu. Na szczęście nie było to nic poważnego i niefortunny akrobata nie opuści następnego zgrupowania.
Zawodnicy szybko nawiązali nić porozumienia z nowym trenerem odpowiedzialnym za letnie szkolenie na lodowcach Andrzejem Bachledą - Curusiem Juniorem: - Andrzej ma świetne oko do wykrywania nawet najdrobniejszych błędów, potrafi w prosty sposób wytłumaczyć nam co robimy źle i przekazać swoje uwagi. Powinniśmy jak najwięcej wyciągnąć z tego co nam przekazuje - w końcu przemawia przez niego wieloletnie doświadczenie.
Wkrótce zawodnicy TAURON Bachleda Ski znów ruszają w drogę - ostatni tydzień lipca ponownie spędzą we francuskim Les Deux Alpes doskonaląc umiejętności techniczne.
Więcej informacji o programie TAURON Bachleda Ski na www.tauronbachledaski.pl oraz na www.facebook.com/TauronBachledaSki
- Torebka filcowa IITorebka filcowa z haftowanym ludowym motywem (haft maszynowy). Zamykana na zamek błyskawiczny. Środek z czerwonej podszewki z kieszenią boczną i smyczą. UWAGA -...160 zł
- Ludowe etui na tablet VILudowe etui z ciemno-szarego filcu zapinane na rzep, kolorowy haft maszynowy. Etui nadaje się do przechowywania np. tabletu. Wymiary: szerokość 21 cm, długość 31 cm. 60 zł
- Torebka filcowa XIITorebka filcowa z haftowanym ludowym motywem (haft maszynowy). Zamykana na zamek błyskawiczny. Środek z różowej podszewki, z kieszenią boczną i smyczą. Szerokość ok. 35...160 zł