Na nartach na Łopiennik w Bieszczadach
Kolejne wspomnienie sezonu ski-turowego Anno Domini 2015 przeniesie Czytelników Watry w Bieszczady. Serdecznie zapraszam do galerii zdjęć i do tekstu. W czasie swoich podróży, czy też przygód z nartami ski-turowi, w poszukiwaniu narciarskiego El Dorado, szukam nowych miejsc. Po latach dotarłem w Bieszczady. Góry piękne, dzikie, gdzie zimą narty są najlepszym środkiem komunikacji. Plan był dosyć precyzyjny i w długie, jesienne dni, misternie przemyślany nad mapą tych gór. Jednak i on został trochę zweryfikowany, już na miejscu, przez warunki śniegowe. Pierwszą wyrypą narciarską w Bieszczadach było wejście na nartach na lesisty szczyt Łopiennika (1069 m) – miejsce dość odludne i dzikie. Dlatego przeze mnie wybrane jako cel narciarskiej wyprawy. Szedłem tropami bieszczadzkich wilków, a dwa z nich, spotkałem w masywie Łopiennika, a jak było - poczytajcie. Bieszczady są zupełnie inne od Tatr i w tej inności tkwi ich wartość... czytaj więcej