Zakopane
Zaproszenia
Patronat medialny WATRA
Kino, którego szukasz
Autor: Elżbieta Krzeminska - Owczarz
Timbuktu reż. Abderrahmane Sissako / dramat / Francja, Mauretania 2014. Film dostał 7 Cezarów 2015 : film, reżyser, muzyka, scenariusz, zdjęcia, montaż, dźwięk. Miał nominację do Oskara, szereg innych nominacji i nagród. 10 września, 2015, godz. 19:00 Kino Sokół, bilet 10 zł.
Grecka tragedia na pustyni
Miasto Timbuktu w Mali szczególnie dla Europejczyków owiane było tajemnicą, było miejscem na poły mitycznym. Położone na styku Czarnej Afryki i Afryki berberyjskiej i islamskiej, najpierw pełniło funkcję sezonowej osady pustynnych wędrowców Tuaregów, lecz wkrótce stało się miejscem, gdzie handlowano kością słoniową, solą i niewolnikami. Stamtąd dobra te docierały do Europy. W XVI wieku jednak europejscy kupcy i podróżnicy zorientowali się, że taniej, szybciej i bezpieczniej jest przewozić towary drogą morską i złoty czas mitycznego miasta dobiegł końca. Potem nastąpił najazd Morysków, później Timbuktu splądrowali Francuzi, więc dziewiętnastowieczny podróżnik, Alexander Gordon Laing (pierwszy europejczyk, który dotarł do Timbuktu – było to 18 sierpnia 1826), zobaczył tylko niewielką wioskę z domami z gliny.
Dziś społeczność międzynarodowa ratuje, co się da, Timbuktu wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNSECO. Być może jednak wysiłki są bezcelowe – w Mali szaleją dżihadyści i niszczą wszystko, co napotkają na swej drodze.
O tym właśnie odpowiada film Abderrahmane Sissako „Timbuktu”.
Ortodoksyjni wyznawcy islamu wprowadzają na zajmowanych prze siebie terenach swoje ortodoksyjne prawa: nie wolno słuchać ani tworzyć muzyki, tańczyć, grać w piłkę, za cudzołóstwo i nieobyczajne zachowanie grozi śmierć przez ukamienowanie.
Pasterz i hodowca bydła Kidane i jego rodzina wiodą spokojny żywot z dala od politycznych zawirowań, kochają się i szanują nawzajem, lecz muzułmańskie szaleństwo wlewa się i do ich życia, stają się ofiarami prawa, które jest zaprzeczeniem otwartej i tolerancyjnej religii, jaką jest w swej – niestety głęboko ukrytej – istocie islam. /…/
Te wydarzenia, niczym z greckiej tragedii, rzucone są na szersze tło: konfliktu między białoskórymi Tuaregami a mieszkańcami czarnej Afryki. Kidane to Tuareg, rybak, Amadou, jest czarny, a rzeka Niger, nad którą rozgrywa się dramat, to symbol podziału.
Ten niezwykły film, opowiadający o bardzo dramatycznych wydarzeniach, nie epatuje jednak okrucieństwem, a dramatyzm łagodzi reżyser poezją ujęć i zjawiskową muzyką. Nie ocenia i przełamuje stereotypy, stara się tłumaczyć – bezmyślnie okrutni dżihadyści to przecież chłopcy z sąsiedztwa, którzy boją się obcego, nowego, nieznanego, a islam, jeśli nie wypacza go fundamentalizm, jest religią jak każda inna, prowadzącą do duchowego doskonalenia się i dobrego życia. Udaje mu się jednak uniknąć taniego sentymentalizmu, a to dzięki ironicznemu spojrzeniu i zwykłej kpinie – zakazujący gdy w piłkę islamiści dyskutują jednocześnie o przewagach drużyn piłkarskich, uzupełnieniem burki są modne okulary przeciwsłoneczne.
Film przypomina obracany w palcach kamień szlachetny – w zależności od tego, pod jakim kątem na niego patrzymy, ukazuje nowe barwy i znaczenia.
Konrad Piskała na stronie kulturaliberalna.pl pisze o nim tak:
„>Timbuktu< to zarazem film, w którym można dopatrywać się wielu odniesień do ikonicznych fotografii. Kiedy miejscowa wariatka Zabou (Kettly Noël), widząca i rozumiejąca więcej, staje w wąskiej uliczce naprzeciw samochodu dżihadystów, nasuwa się wspomnienie buntownika stojącego przed kolumną czołgów na placu Tiananmen w Pekinie. A kiedy Toya na piaszczystej wydmie łapie zasięg telefonu – przypomina się zdjęcie Amerykanina Johna Stanmeyera nagrodzone w konkursie World Press Photo, na którym grupa afrykańskich imigrantów w Dżibuti próbuje złapać zasięg z Somalii”.
W 2015 roku „Timbuktu” dostał Cezary jako najlepszy film, dla najlepszego reżysera, za najlepszy scenariusz oryginalny, najlepszą muzykę, najlepszy dźwięk, montaż i zdjęcia. Tak więc czeka nas prawdziwa filmowa uczta.
Reżyser „Timbuktu”, Abderrahmane Sissako (ur. w 1961 roku w Mauretanii), dorastał w Mali, studia filmowe ukończył na moskiewskim VGIK. Jego pierwszy film pełnometrażowy, dokument „Rostow-Luanda” (1997 r.) zdobył wiele nagród na festiwalach na całym świecie. Mieszka w Paryżu.
Beata Słama
Partnerami cyklu są: Burmistrz Miasta Zakopane, Wydział Kultury, Towarzystwo Gimnastyczne Sokół, Tygodnik Podhalański, portale watra.pl oraz zakopanedlaciebie.pl. GDK - Górski Dom Kultury, A także Infogram.
https://www.facebook.com/KinoKtoregoSzukasz
http://www.kinosokol.z-ne.pl
Zapraszam Elżbieta Krzeminska - Owczarz
- Aniołek duży IIIAniołek wykonany z drewna, ręcznie malowany. Zapakowany w celofan z ozdobnym sznureczkiem. Wymiary: Szerokość 7 cm. Wysokość 13,5 cm. Ozdoba np. choinkowa. 16 zł
- Magnes Folk na lodówkę VIMagnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...7 zł
- Naszyjnik "Karmelki"Naszyjnik dla dziewczynek ze nieregularnego kwarcu różowego oraz koralików vintage - Lampwork / szklane ozdobne. Obwód 46 cm. 50 zł