Zakopane
Wiadomości
100. rocznica urodzin Heleny Marusarzówny 18 stycznia 1918 – 24 września 1941
Autor: Piotr Kyc
Mija setna rocznica urodzin Heleny Marusarzówny - odważnej, wszechstronnie uzdolnionej góralskiej dziewczyny zamordowanej przez Niemców podczas ostatniej wojny. Z tej okazji Szkoła Podstawowa nr 1 w Zakopanem nosząca imię bohaterskiej Polki - jak co roku - uczciła pamięć swojej Patronki. Po nabożeństwie odprawionym w Sanktuarium Najświętszej Rodziny zaproszeni goście wraz z pocztami sztandarowymi przeszli na Peksowy Brzyzek, gdzie złożono kwiaty na grobie Heleny Marusarzówny. Dalsza część uroczystość miała miejsce w budynku szkoły przy ulicy Orkana. Uczniowie przygotowali inscenizację, przypomniano również wiersz jaki napisał Adam Pach z okazji nadania zakopiańskiej szkole imienia Heleny Marusarzówny. Nie zabrakło okolicznościowych wystąpień. Uroczystość zaszczycili swoja obecnością między innymi przedstawiciele Małopolskiego Kuratorium Oświaty w osobie Pani Kurator Barbary Nowak i Dyrektor Delegatury w Nowym Targu Bożeny Bryll. Nie zabrakło samorządowców - Starosty Powiatu Tatrzańskiego Piotra Bąka i Wiceburmistrza Zakopanego Wiktora Łukaszczyka. Był również Jacek Karnowski Prezydent zaprzyjaźnionego z Zakopanem Sopotu.
Gospodarzem uroczystości była dyrektor Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 1 w Zakopanem Bożena Bobak, która sprawuje tę funkcję od września 2017 roku.
Po wybuchu II wojny światowej Helena Marusarzówna wstąpiła w szeregi sekcji AK-ZWZ "Zagroda" i wraz z rodzeństwem rozpoczęła działalność kurierską, przenosząc m.in. przez Tatry na Słowację, a potem dalej na Węgry wiele cennych materiałów konspiracyjnych. Przeprowadziła też przez góry co najmniej kilkadziesiąt zagrożonych niemieckimi aresztowaniami osób.
25 marca 1940 roku wraz z kilkoma innymi kurierami została schwytana przez współpracujących z Niemcami słowackich żandarmów. Po kilku dniach przekazano ją gestapowcom w Muszynie. Mimo wielokrotnych przesłuchań i tortur nie wyjawiła swoim oprawcom niczego na temat działalności podziemnej i kurierskiej na Podhalu.
W internecie można bez trudu znaleźć wiele informacji encyklopedycznych o Helenie Marusarzównie, niezwykłej dziewczynie z Zakopanego.
Warto przeczytać wszystko, jednak relacja pani Emilii Zając, emerytowanej nauczycielki Szkoły Podstawowej w Pogórskiej Woli, która przedstawiła wspomnienia swojej matki jest wyjątkowo poruszająca.
Wspomnienie
Był 10 września 1941 r. Słoneczny, ciepły dzień. Moja matka pracowała na polu w odległości 30 metrów od miejsca, gdzie Niemcy wykonywali wyroki śmierci na więźniach z tarnowskiego więzienia. Zauważyła, że w lasku jest świeżo wykopany, dość obszerny, dołek. Domyśliła się, że Niemcy tym razem przywiozą więcej niż jedną osobę. Całą noc nie spała. Był to strach, a może zwykła ludzka ciekawość. Około godz. 4 11 września samochód niemiecki zatrzymał się na drodze, która obecnie prowadzi na parking (wówczas była to droga polna). Z samochodu Niemcy wyprowadzili sześć kobiet. Ustawili je dwójkami i prowadzili na miejsce stracenia. Kobiety śpiewały pieśń do Matki Boskiej. Po chwili moja matka usłyszała dwie salwy z karabinu maszynowego. W tym samym dniu wieczorem poszła do lasu. Widok był straszny. Na ziemi resztki kości i mózgu. Dołek był zamaskowany, rozgarnięte mrowisko, a na środku posadzony krzak jałowca. Moja matka, w sposób tylko sobie wiadomy, oznaczyła miejsce nowej mogiły. Po tygodniu do Pogórskiej Woli przyjechał nieznajomy mężczyzna. Był na Pogorzy, ale nikt mu nie pokazał miejsca, gdzie Niemcy zakopali ostatnio rozstrzelane kobiety. Ludzie się panicznie bali. Przyszedł do naszego domu. Moja matka z wielkim strachem poszła i pokazała miejsce stracenia. On ukląkł na ziemi i z płaczem powiedział : „Moja kochana żono. To ty się tu znalazłaś”. Był to pan Zientkiewicz, mąż jednej z rozstrzelanych. On to właśnie na sośnie, tuż nad mogiłą, umieścił białą metalową tabliczkę, a na niej napis: "Najukochańsza żona i matka, Maria Zientkiewicz, nauczycielka z Krakowa i jej pięć koleżanek". Wśród nazwisk była Helena Marusarzówna.
Po wojnie dzieci ze szkoły w Pogórskiej Woli na "strzelnicy", bo tak to miejsce nazywali mieszkańcy wsi, usypały mogiły, przynosiły kwiaty, paliły świece. W 1956 r. ZBOWiD rozpoczął budowę pomnika. Mieścił się on w środku lasku, gdyż wtedy piaszczysta górka z drzewami przylegała do szosy. Kiedy ukończono budowę, wycięto drzewa, wyrównano górkę o odsłonięto pomnik. W 1958 r. rozpoczęto ekshumację. Moja matka pokazała ekipie wszystkie miejsca, w których mogły być szczątki ludzi. Odkopano mogiłę, w której była Helena Marusarzówna. Były w niej pomieszane kości, żadnych śladów ubrań, butów itp. W tym czasie przyjechał Stanisław Marusarz, brat Heleny. Przywiózł małą, metalową urnę. Miał duży problem z tym, by znaleźć szczątki należące do jego siostry. Zabrał najdłuższe kości rąk i nóg, gdyż Helena była kobietą wysoką. Do urny włożył też kości czaszki, które rozpoznał po uzębieniu oraz trochę ziemi, w której spoczęła Helena, a także gałązkę sosny, gdyż ona szumiała nad jej mogiłą. Po ekshumacji odbył się pogrzeb w kościele w Pogórskiej Woli, po czym, w uroczystej procesji, odprowadzono prochy pod pomnik i tu je pochowano. Uroczystość miała bardzo podniosły charakter. W tym dniu pomnik został oddany pod opiekę drużyny harcerskiej ze szkoły w Pogórskiej Woli. Helena Marusarz ma więc dwa groby: część jej prochów spoczywa na cmentarzu w Zakopanem a część w Pogórskiej Woli.
Źródło:
Strona : Zespół Szkoły Podstawowej im.H.Marusarzówny i Gimnazjum w Podgórskiej Woli
Kalendarium
Urodziła się
17 stycznia 1918r.
Zmarła
12 września 1941r.
KALENDARIUM
1925r.
Helena w wieku 7 lat zaczyna uczęszczać do szkoły powszechnej przy ul. Nowotarskiej.
1925 - 1932
Helena bierze udział w zawodach narciarskich organizowanych przez Kornela Makuszyńskiego na Lipkach.
1935r.
W lutym w Zakopanem odbyły się Mistrzostwa Polski w narciarstwie. Helena jedzie świetnie w biegu zjazdowym i slalomie, a w kombinacji alpejskiej plasuje się na drugim miejscu.
1936 - 1937
Helena bierze udział w mistrzostwach Polski w narciarstwie. Uzyskuje tytuł mistrzowski w kombinacji alpejskiej
izajmuje pierwsze miejsce w biegu zjazdowym.
1939 - 1940
Helena Marusarzówna w polskim ruchu oporu pełni służbę łączniczki
w Zakopanem i kuriera na trasie Zakopane - Budapeszt.
Przeprowadza przez Tatry ludzi uchodzących na Węgry.
25 marca 1940r.
Aresztowanie Heleny Marusarzówny na Słowacji. Pobyt Heleny
w więzieniach w Budzymirze, Preszowie, Muszynie i Nowym Sączu.
jesień 1940r.
Helena Marusarzówna zostaje przewieziona z więzienia w Nowym Sączu do Tarnowa. Sąd niemiecki skazuje ją na śmierć za działalność
na szkodę III Rzeszy. Do końca swoich dni przebywa w ciemnicy czyli celi śmierci.
12 września 1941r.
Bohaterska kurierka, wspaniała narciarka, młoda i piękna dziewczyna staje przed plutonem egzekucyjnym. Zostaje rozstrzelana w Pogórskiej Woli koło Tarnowa. Ma zaledwie dwadzieścia trzy lata.
- Wisiorek "Panda"Sam miś, szklany Lampwork + szklane koraliki. obw. 53 cm dług. zawieszki 2 cm. 70 zł
- Torebka filcowa XITorebka filcowa z haftowanym ludowym motywem (haft maszynowy). Zamykana na zamek błyskawiczny. Środek z czarnej podszewki, z kieszenią boczną i smyczą. UWAGA - dodatkowo...160 zł
- Grafika Folk w ramce IIGrafika Folk to autorska, oryginalna czarno-biała grafika w stylu ludowym. Autorski wzór zainspirowany polską sztuką ludową oraz motywami z regionu Podhala. Świetnie...55 zł
- 100. rocznica urodzin Heleny Marusarzówny 18 stycznia 1918 – 24 września 1941Autor zdjęć: Piotr Kycobejrzyj galerię
Liczba zdjęć: 73