Kuźnice – miejsce przyjazne turystom

Kuźnice, to jedno z „ miejsc mocy” na turystycznej mapie Polski. Ostatnie weekendy wrześniowe, mimo, że wypadły już po sezonie pokazały, jaka jest skala masowej turystyki, jej potencjał i oczekiwania. Takiego tłoku w Kuźnicach jeszcze nie było. Na pewno są potrzebne zmiany w komunikacji i funkcjonalności tego terenu. Miasto Zakopane rozpoczęło już częściowy remont i modernizację ulicy Przewodników Tatrzańskich. W planach jest generalna modernizacja nie tylko placu w Kuźnicach ale i szlaków komunikacyjnych wiodących od ronda Jana Pawła II aż pod stację kolejki linowej.

Władze miast postanowiły przedyskutować planowane inwestycje z mieszkańcami. 4 października zorganizowano spotkanie konsultacyjne, na które zaproszono, między innymi przedstawicieli TPN- u, PKL- u, TOPR- u, zrzeszeń przewoźników, stowarzyszeń, sportowców, przewodników, architektów. Odbyło się ono w formie warsztatów przeprowadzonych w siedzibie dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przedyskutowano następujące zagadnienia:

1. Transport. Jak powinien być zorganizowany transport (również pieszy, rowerowy i narciarski) do Kuźnic?

2.Funkcjonalność. Jak zorganizować przestrzeń na placu w Kuźnicach? Co powinno się na nim znajdować i czego nie powinno być?

3. Jak zadbać o estetykę ( wygląd) placu w Kuźnicach ? Co mogliby go upiększyć?

4. Co zrobić, żeby poruszanie się po placu było wygodniejsze? O jakich udogodnieniach należy pamiętać?

Efektem dwugodzinnej pracy kilkudziesięciu osób jest wizja Kuźnic przyszłości. Miejsca czystego, nowoczesnego, eleganckiego, do którego bez problemu można dojść lub dojechać rowerem, na nartach, czy też bliżej nie sprecyzowanym zbiorowym środkiem transportu (tradycyjny ale ekologiczny, lub szynowy, czy też elektryczny – co zapewne się stanie faktem w perspektywie kilkunastu lat). Kuźnice komunikacyjnie dostępne o różnych porach dnia i poza sezonem też. Do tego po drodze miejsca odpoczynku dla piechurów i rowerzystów. Dach nad głową w czasie ulewy. Toalety. Miejsca dla matek z dziećmi i przechowalnia piesków, którym w Tatry wchodzić nie wolno. Co do samego placu , to wydaje się, że nikt nie oczekuje jakiegoś zagęszczenia budowli, a raczej likwidację ich części i nadanie pozostałej jednolitego regionalnego charakteru. Kuźnice, to miejsce, gdzie turysta będzie mógł się zaopatrzyć w prowiant i niezbędne rzeczy przed wycieczką, czy też się posilić po wyprawie. Uzyska potrzebne informacje turystyczne a może nawet zajrzy do muzeum narciarstwa, czy pozna górniczą prahistorię tego miejsca, gdzie spalono pół Tatr porośniętych wspaniałym drzewostanem. Przyjemnie spędzi czas na rozległym i ładnie zagospodarowanym - jakkolwiek mało znanym dla przybysza - terenie przyległym do siedziby dyrekcji TPN- u. Tam też mogą na niego czekać liczne atrakcje lub po prostu miejsca ciszy i świętego spokoju. Turysta bardziej aktywny zostawi swój rower przy wejściu na szlak albo wypożyczy pojazd, po to by wjechać nim w serce gór, lub w szalonym pędzie zjechać do centrum naszego pięknego miasta...A po drodze żadnych reklam i zasłaniania okoliczności przyrody, ponieważ hasło: „Kuźnice – park kulturowy” będzie obowiązywało. Efekt pracy zaproszonych przedstawicieli mieszkańców poznamy za kilka tygodni, kiedy ukaże się – jak poinformowali prowadzący – raport.

Konsultacje społeczne, to rzecz dobra, ponieważ biorą w niej udział nie tylko rożne środowiska ale mieszkańcy, którzy ostatecznie za tę modernizację zapłacą spłacając kredyt zaciągnięty przez gminę. Dlatego fantastycznych pomysłów nie było, jakkolwiek wyczuwało się tendencję, aby w Kuźnicach wybudować parking podziemny, czy też wielopoziomowe „coś”, co wiąże się z gigantycznymi kosztami i trochę kłóci tak z filozofią tego miejsca jak i z postulatami ograniczenia ruchu pojazdów w tym miejscu.

Kuźnice mają swój klimat i „moc” . Zmiany są potrzebne ale na jaką skalę? Czy po modernizacji będzie ciszej, czyściej, funkcjonalniej ? Czy też powstanie kolejna galeria handlowa pełna stoisk z pamiątkami. Jedno i drugie już mamy. 

Wszyscy biorący udział w konsultacjach nie tyle czekają na raport z wtorkowego spotkania, ale na konkretny projekt rewitalizacji naszego kolejnego zakopiańskiego „miejsca mocy”.