PODHALAŃSKI SERWIS INFORMACYJNY Podhalański Serwis Informacyjny WATRA

Zakopane

Wiadomości

Podtatrze według Macieja Pinkwarta

Środa, 31 sierpnia 2011 r.
Autor: Karolina Mazurkiewicz

fot. Karolina MazurkiewiczUkazał się nowy przewodnik pt. „Podtatrze” autorstwa Macieja Pinkwarta, ilustrowany zdjęciami Renaty Piżanowskiej. Dzięki tej interesującej publikacji czytelnik może poznać historię miejscowości, etymologię nazw, a przede wszystkim sam zaplanować wycieczkę po najciekawszych miejscach Podtatrza. Maciej Pinkwart pochodzący z Milanówka jest jednym z najwybitniejszych znawców regionu Podhala i okolic, autorem licznych publikacji o tematyce historycznej i turystycznej, a także twórcą poezji i powieści. Od 1976 r. pełni funkcję kustosza zakopiańskiego Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma”.


Jak długo pracował Pan nad nowym przewodnikiem, zatytułowanym „Podtatrze”?

- Samo zbieranie informacji, materiałów i pisanie trwało około trzech lat, natomiast z całą pewnością sumuje się na to wszystko wcześniej zdobywana wiedza. Tak więc ta praca to trzy lata zbierania materiałów bibliograficznych, dokumentacje na miejscu, robienie zdjęć, docieranie do różnych innych źródeł informacji. Starałem się zebrać w całość, uporządkować, a niekiedy zweryfikować to, co wcześniej było już publikowane. Natomiast moim bezpośrednim wkładem jest nieco inne spojrzenie na kwestię historii, na przykład czasami trzeba było na nowo zinterpretować źle przetłumaczone dokumenty, a także etymologia nazw, którą czasami trzeba było uporządkować, a niekiedy samemu ustalić.

Czy ten przewodnik różni się od innych Pana publikacji?

- Jest inny z dwóch powodów. Po pierwsze jest to całościowy przewodnik po Podtatrzu polskim. Jeżeli poprzednio w ogóle opisywałem pewne obiekty na terenie Podtatrza dla turystów zwiedzających np. Zakopane, były to już znane miejsca o większej wadze historycznej, zwykle też proponowałem turystom konkretnie wytyczone trasy. Natomiast nowy przewodnik jest znacznie bardziej rozbudowany terenowo, obejmuje wszystkie miejscowości polskiego Podtatrza, niezależnie od tego czy jest ona duża, czy mała, zabytkowa czy też nie. Każda jest opisana.
Druga zasadnicza różnica w stosunku do tego, co robiłem wcześniej, to układ. „Podtatrze” ma układ bedekerowski. Nie wytyczałem tras, tylko opisywałem obiekty i miejscowości. Całość podzielona jest na trzy podregiony (Podhale, Orawa, Spisz), wewnątrz zaś każdej części układ jest alfabetyczny. Każdy region poprzedzony jest wstępem opisującym ogólnie jego historię, położenie, folklor itp. Starałem się wszystkie miejsca opisać według podobnego schematu podając położenie, dojazd, etymologię nazwy, historię, ciekawsze rzeczy do obejrzenia, jak również ważniejsze postacie związane z daną miejscowością. To nie jest przewodnik, który prowadzi turystę za rękę, tylko przewodnik dla turysty, który sam sobie układa trasę i chce się czegoś bardziej szczegółowego dowiedzieć.
No i jeszcze jedno: jest to jedna z moich największych książek: do druku poszło ponad 650 stron tekstu i blisko 500 fotografii.

Z myślą o jakim czytelniku pisał Pan przewodnik?

- Moje generalne założenie było takie, że żyjemy w czasach, w których niekoniecznie trzeba mieszkać w Zakopanem, żeby korzystać z uroków Podtatrza i Tatr. Wiele osób już od lat wybiera okolice poza zakopiańskie do wypoczynku, bo przede wszystkim jest tam taniej i spokojniej. Tym właśnie osobom chcę podpowiedzieć, co mają do obejrzenia na miejscu. I odwrotnie: mieszkając w Zakopanem niekoniecznie trzeba się pchać na zatłoczone Krupówki czy też w Tatry, skoro można pojechać do zupełnie odmiennych i bardzo urokliwych miejsc. Naturalnie, mam także nadzieję, że przewodnik zainteresuje też mieszkańców naszych terenów, którzy będą chcieli dowiedzieć się więcej, czy spojrzeć nieco inaczej na znane sobie okolice.

„Podtatrze” jest ilustrowane pięknymi zdjęciami pani Renaty Piżanowskiej. Czy zdjęcia do przewodnika powstawały równocześnie z tekstem, czy też może już po jego zredagowaniu?

- Renata musiała się najpierw zapoznać z założeniami, układem tekstu, wyborem poszczególnych obiektów. Ale ich lista czasami była weryfikowana także pod kątem fotografii. Moja dokumentacja i jej zdjęcia często powstawały w tym samym czasie. Okres zbierania materiału fotograficznego jest długi, ponieważ zdjęcia trzeba robić w różnych porach roku, żeby nie były jednostajne. Stąd w niektórych miejscowościach bywaliśmy kilka, niekiedy kilkanaście razy – i prawie zawsze wyszukiwaliśmy w nich coś nowego, interesującego, i z punktu widzenia atrakcyjności krajoznawczej i z punktu widzenia fotograficznego. Tak więc zarówno tekst wpływał na fotografie, jak również wrażliwość artystyczna Renaty miała wpływ na dobór materiału krajoznawczego.

W informacjach, które wyszukałam, stwierdził Pan, że jest to jedna z najlepiej wydanych Pana książek?

- Tak to wygląda. Ogólny efekt jest w porządku. Ładny papier, staranne opracowanie graficzne Tadeusza Nuckowskiego, piękne zdjęcia Renaty Piżanowskiej i to wszystko jest dobrze skomponowane przez redaktorkę – Joannę Kułakowską-Lis. Jednak ja, jak każdy autor, nie jestem do końca zadowolony. Materiały do przewodnika długo się zbiera, opracowuje i pisze. Sam proces redakcyjny także trwa długo, a w tym czasie pewne informacje się starzeją, np. obiekty, które były w remoncie, już są gotowe, a w publikacji nie zostały uwzględnione, zmieniają się nazwy, czy charakter budynków… Zdarzyły się również pomyłki w podpisach czy redakcyjnym włamaniu zdjęć. No cóż, przy dużej publikacji i natłoku materiału takie rzeczy niestety się zdarzają, i w warsztacie autorskim, i redakcyjnym. Za wszystkie pomyłki oczywiście przepraszam i postaram się je poprawić w kolejnym wydaniu.

- Czy już planuje Pan jakąś nową publikację?

Prawdopodobnie na początku października w Wydawnictwie „RM” ukaże się „Przedwojenne Zakopane” - album fotografii pochodzących w większości z archiwum krakowskiego „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”. Wydawnictwo zaprosiło mnie do współpracy polegającej na napisaniu komentarza do tych zdjęć. Może nie jest to zbyt twórcze dzieło, ale za to bardziej sentymentalne, bo traktuje o starych Tatrach, Zakopanem i Podhalu.

Zobacz w naszym sklepie:
  • Magnes Folk na lodówkę VMagnes Folk na lodówkę VMagnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...
    7 zł
  • Magnes Folk na lodówkę IMagnes Folk na lodówkę IMagnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...
    7 zł
  • Okładka na zeszyt IVOkładka na zeszyt IVLudowe okładka na zeszyt (A5) z czarnego filcu zapinana na guzik, kolorowy haft maszynowy. W komplecie zeszyt w kratkę 96 stron. Wymiary: szerokość 15 cm, długość 23 cm.
    30 zł

Zobacz także:


Powered by WEBIMPRESS
Podhalański Serwis Informacyjny "Watra" czeka na informacje od Internautów. Mogą to być teksty, reportaże, czy foto-relacje.
Czekamy również na zaproszenia dotyczące zbliżających się wydarzeń społecznych, kulturalnych, politycznych.
Jeżeli tylko dysponować będziemy czasem wyślemy tam naszego reportera.

Kontakt: kontakt@watra.pl, tel. (+48) 606 151 137

Powielanie, kopiowanie oraz rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób materiałów zawartych w Podhalańskim Serwisie Informacyjnym WATRA bez zgody właściciela jest zabronione.