Zakopane
Kultura
Kolędowanie po góralsku z nutą jazzu
Autor: Joanna E. Zaniewicz
Hanka Rybka z zespołem i z utalentowaną córką dali prawdziwy popis kunsztu wokalnego i instrumentalnego. Usłyszeliśmy tak oczekiwane od rodowitych górali Skalnego Podhala nuty charakterystyczne dla tego regionu Polski, z wyczuwalną temperaturą muzyki Łuku Karpat, która została na szczęście zdigitalizowana na płycie artystki "Gwiozdkowo opowiastka", a muzyka zarejestrowana na niej jest wciąż żywa i aktualna, i dobrze, że została zaprezentowana pod samiuśkimi Tatrami, w miejscu niebanalnym, symbolicznym i ważnym dla osób wierzących jakim jest Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach.
Gdzie jak nie jak w stolicy polskich Tatr może zabrzmieć piękniej pastorałka "Dobrze, żeś się Jezu pod Giewontem zrodziył", czy "Skocwa do Betlejem", albo ukochane przez Patrona Sanktuarium naszego Papieża Jana Pawła II "Ej malućki, malućki" wyśpiewane oryginalną, czystą gwarą góralską, białym głosem i w dodatku w strojącym wielogłosie damsko-męskim, bo w zespole Hanki śpiewa prawie każdy. Paweł Trebunia Tutka grający na altówce, Robert Czech kontrabasista zespołu, Przemysław Wesołowski sekundyjący na skrzypcach prymiście jakim jest multiinstrumentalista Dawid Czernik, którego improwizacje zaprowadziły mnie na wyżyny szczytów górskich, czy skrzypek Tadeusz Stasik wtórujący wokalnie i instrumentalnie. Tam się wszystko zgadza: I nuta, i emocja, i czas, zatrzymania i modulacje, dla mnie osobiście jest to bez wątpienia prawdziwa uczta duchowa jakiej można doświadczyć wyłącznie podczas spotkania na żywo, kiedy to muzyków niesie wzajemnie sama muzyka i korzystając ze swoich talentów potrafią kolejno eksponować swoją wirtuozerię instrumentalną i kunszt współbrzmienia wokalnego.
Osobnego miejsca wymaga maestria wykonań krakowskiego saksofonisty Leszka Szczerby, który jak można przeczytać w publikacjach profesjonalnych zwraca uwagę koneserów swoim brzmieniem i sposobem improwizacji. Były członek zespołów Groborz-Kudyk Quintet i Spectrum Session Ryszarda Styły. Zadebiutował na scenie jazzowej w 1985 r. jako saksofonista formacji Playing Family (wcześniej był klarnecistą grupy The Willows), z którą współpracował do jej rozwiązania. To niezwykle aktywny muzyk, często występujący jako muzyk sesyjny i zapraszany przez twórców tej miary, co: Marek Grechuta, Grzegorz Turnau i grupa Pod Budą, od lat współpracujący z artystką z Podhala Hanką Rybką. W pełni podzielam entuzjazm dotyczący jego sposobu interpretacji muzyki regionalnej na styku z jazzem, bo trzeba wiedzieć, że Hanka Rybka potrafi płynnie przejść z emisji góralskiej na jazzową, nie tracąc przy tym charakteru i temperatury utworów. Wokalistka bezbłędnie radzi sobie z góralszczyzną w której wyrosła, warsztatem śpiewaczym który szlifowała na świetnej Akademii Muzycznej w Katowicach, której jest absolwentką, wreszcie łączy to wszystko z wrodzoną zdolnością do improwizacji i interpretacji jazzu w niepodrabialny moim zdaniem sposób, choć trudno nie zauważyć w ostatnich latach licznych kalek interpretacyjnych artystki, uderzających wręcz podobieństw w aranżacjach utworów kolędowych. Świadczyć to może wyłącznie o jakości i oryginalności tej artystki, która swoim stylem wytycza od lat nową jakość i styl prezentacji góralszczyzny i jazzu.
A skoro o jazzie mowa to na uwagę z pewnością zasługują wyśmienite aranżacje Karima Matusewicza, basisty zespołu VooVoo tym razem okraszone świeżym, niezwykle dźwięcznym i odważnym głosem kolejnego pokolenia rodu Rybków jakim jest głos Anny Stasińskiej - Rybki. Młoda artystka ma już za sobą debiuty na kameralnych scenach i na dużych wydarzeniach. Pod czujnym okiem swojej Mamy jak i nauczycieli z nowotarskiej szkoły muzycznej szlifuje swój diament talentu. W Sanktuarium zaśpiewały razem jazzową wersję "Cichej nocy" rozpoczynającą się a'capella, czy też bardzo poruszającą dzięki niebanalnym słowom i wiarygodnym przekazowi wokalistek współczesną kolędę zatytułowaną "Nie było miejsca dla Ciebie", która dla Hanki ma znaczenie szczególne, bowiem była to kolęda zawsze obecna w jej rodzinnym domu, ukochana kolęda jej ojca.
Mnie najbardziej jednak urzekła, jak zawsze niespotykana interpretacja "Mizernej cichej", kolędy która w wykonaniu Hanki Rybki z Zespołem nadaje jej nowych, głębszych znaczeń, skłania do refleksji nad tajemnicą Bożego Narodzenia. To był wyjątkowy wieczór i aż żal, że na kolejną trasę koncertową "Gwiozdkowej opowiostki" czekać trzeba kolejny rok.
Dobrze, że samorząd województwa małopolskiego wspiera tego rodzaju jakościowe projekty muzyczne. Dziękuję za zaproszenie na ten wyjątkowy, góralski wieczór.
- Torebka filcowa II
Torebka filcowa z haftowanym ludowym motywem (haft maszynowy). Zamykana na zamek błyskawiczny. Środek z czerwonej podszewki z kieszenią boczną i smyczą. UWAGA -...
160 zł - Magnes Folk na lodówkę X
Magnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...
7 zł - Muzycko piknie gros... - Kapela Zokopiany
Tradycyjna muzyka góralska w wykonaniu kapeli Zakopiany. Na płycie CD AUDIO występują: Jan Karpiel Bułecka, Stanisław Michałczak, Henryk Krzeptowski, Józef Chyc, Zofia...
40 zł