Zakopane
Kultura
Wirtualna prezentacja wystawy Salon Marcowy 2020
Środa, 25 marca 2020 r.
Autor: Zakopiańskie Centrum Kultury/Miejska Galeria Sztuki w Zakopanem
Autor: Zakopiańskie Centrum Kultury/Miejska Galeria Sztuki w Zakopanem
Miejska Galeria Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego w ramach akcji #zostańwdomu i czasowym zamknięciem galerii, serdecznie zaprasza do obejrzenia krótkiej wirtualnej prezentacji wystawy Salon Marcowy 2020 „ Andrzej Kreütz-Majewski – Malarstwo, Scenografia”, której uroczysty wernisaż miał miejsce 28 lutego 2020 r.
Jednocześnie zachęcamy do odwiedzenia Facebooka
(https://www.facebook.com/MGS.Zakopane/) oraz Instagrama (mgs_zakopane) Miejskiej Galerii Sztuki im. Wł. hr. Zamoyskiego w Zakopanem. Każdego dnia zaprezentujemy Państwu część ekspozycji wraz z dodatkowymi informacjami.
Materiały prasowe MGS.
SALON MARCOWY 2020
Andrzej Kreütz-Majewski - Scenografia, Malarstwo.
28 lutego 2020 - 19 kwietnia 2020
Wernisaż 28 lutego godz. 17:00
Andrzej Kreütz-Majewski - Scenografia, Malarstwo.
28 lutego 2020 - 19 kwietnia 2020
Wernisaż 28 lutego godz. 17:00
Andrzej Kreütz-Majewski (ur. 19 września 1934 r. w Brdowie, zm. 28 lutego 2011 r. w Warszawie) - światowej sławy scenograf, malarz i pedagog. Absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie studiował u profesorów: Karola Frycza, Andrzeja Stopki i Adama Marczyńskiego, oraz Akademii Sztuk Pięknych w Rzymie. Twórca około 160 scenografii w teatrach operowych i dramatycznych. Zaliczany do światowej czołówki plastycznych inscenizatorów teatru muzycznego drugiej połowy XX w.
Jednym z głównych motywów w twórczości Andrzeja Kreütz-Majewskiego była symbolika, która pojawiała się zarówno w malarstwie, jak i scenografiach. Na głębię twórczości artysty ogromny wpływ miały wspomnienia z dzieciństwa oraz traumatyczne doświadczenia z czasów wojny. W twórczości często poruszał wątki religijne.
Jako scenograf debiutował w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie oprawą plastyczną do dramatu Słowackiego „Horsztyński" (1959). W 1962 r. rozpoczął współpracę z warszawskim Teatrem Wielkim premierą „Święta wiosny" Igora Strawinskiego. W tym samym teatrze i jeszcze w tym samym roku zrealizował scenografię do przedstawień: „Syn marnotrawny" Debussy'ego, „Judith" Honeggera, „Czerwony płaszcz” Nono i „Trójkątny kapelusz” de Falli. W 1966 r. otrzymał nominację na stanowisko naczelnego scenografa Teatru Wielkiego w Warszawie, które pełnił do 2005 r. W tym czasie zaczęła się jego wielka międzynarodowa kariera i współpraca z czołowymi teatrami operowymi świata. Najbardziej znaczące realizacje zagraniczne artysty to: "Samson i Dalila" Saint-Saënsa (Opera w Kolonii, 1968), opery Richarda Straussa: "Salome" (Covent Garden, 1970) i "Elektra" (Opera Hamburska, 1973; Opera Paryska, 1974; Teatro Sao Cárlos, 1992), "Gra w zabijanego" Ionesco (Burgtheater, 1971), "La Passione" (Piccolo Teatro di Milano, 1972), "De temporum fine comoedia" Orffa (Festiwal w Salzburgu, 1973) "Dafnis i Chloe" Ravela (Bühnen der Stadt Bonn, 1987), "Jeremiasz" Erbena (Národni Divadlo, Praga, 1998) "Don Giovanni" Mozarta (Théatre Municipal w Luksemburgu, 1998). Na swoim koncie ma również realizacje w zakopiańskim Teatrze im. Witkacego, m.in. spektakl „Np. Edyp” w reżyserii Andrzeja St. Dziuka (1987).
Poza wieloma realizacjami na scenie Teatru Wielkiego oraz innych polskich teatrów, był autorem scenografii w renomowanych teatrach świata m.in. w Amsterdamie, Buenos Aires, Genewie, Hamburgu, Kolonii, Lizbonie, Madrycie, Monachium, Nowym Jorku, Tel Awiwie, Wiedniu, Zurychu.
Pierwsza indywidualna wystawa malarska artysty odbyła się w 1957 roku w teatrze Tadeusza Kantora Cricot-2 w Krakowie. Od tej pory prace malarskie i scenograficzne Andrzeja Kreütz-Majewskiego były wielokrotnie prezentowane w kraju i zagranicą, m.in. dwukrotnie we Wright Hepburn Gallery w Londynie (1968, 1970) i Galerii Foyer w Kolonii (1968) oraz w Palacio de Bellas Artes w Mexico City (1974). Scenografie eksponowano także m.in. w Bibliotece Arsenału w Paryżu (1974), a malarstwo m.in. w Galerii Muda-2 w Hamburgu (1985), na Biennale w Wenecji (1986) oraz w Galerii Varszinház w Budapeszcie (1992). W 1986 roku prace malarskie, scenograficzne, kostiumy i rekwizyty teatralne pokazane zostały na Praskim Quadriennale Scenografii. W 1984 roku odbyła się wielka monograficzna wystawa z 280 najwybitniejszymi pracami malarskimi i scenograficznymi w Galerii CBWA „Zachęta" w Warszawie. W 1990 roku w Centrum Scenografii Polskiej Muzeum Śląskiego otwarto Galerię Autorską Andrzeja Kreütz-Majewskiego. W tym samym roku w Galerie der Deutschen Oper am Rhein w Düsseldorfie zaprezentowano wystawę scenografii Majewskiego do realizacji Augusta Everdinga. W 2003 roku w Teatrze Wielkim przygotowano wystawę malarstwa i scenografii zatytułowaną „Flashback”. Prace Kreütz-Majewskiego można było oglądać na wystawie „Iluzja pędzlem budowana” w Centrum Scenografii Polskiej Muzeum Śląskiego w Katowicach (2007) oraz na wystawie „Według Wyspiańskiego. Profesor Kreütz-Majewski i studenci" w Teatrze Wielkim w Warszawie (2007). W 2012 roku w Muzeum Miasta Łodzi można było oglądać wystawę „Andrzej Kreütz-Majewski – wspomnienie. Dialog Majewski – Dejmek”, która została zorganizowana w pierwszą rocznicę śmierci artysty.
Laureat wielu prestiżowych nagród i wyróżnień: m.in. II Nagrody na Biennale Sztuki w Paryżu (1961), Nagrody Państwowej I stopnia (1966), Złotych Medali na Triennale Scenografii w Nowym Sadzie (1966) i na Praskim Quadriennale (1967), Nagrody Ministra Kultury i Sztuki I stopnia (1975). Uhonorowany został Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (1998).
Od urodzenia sztuka kształtowała jego wrażliwość i wyobraźnię. Zgodnie z metryką chrztu i wszystkimi dokumentami Andrzej Majewski urodził się 15 czerwca 1936 roku w Warszawie. Ale nie jest to zgodne z prawdą, przyszedł bowiem na świat 19 września 1934 w Brdowie, w powiecie kolskim, „w domu na wzgórzu nad jeziorem. Odbierała mnie powiwalnaja babka, a urodziłem się śmiejący i w czepku...” – pisał w Dzienniku. Majewski opuścił tu ważny szczegół, o którym nieraz opowiadał. Babka Natalia cały czas grała na fortepianie, zagłuszając krzyk matki. Jej granie i śpiewanie towarzyszyło mu także w pierwszych latach życia spędzonych w Brdowie. Wspominał, jak łódką pływał po jeziorze; babcia wiosłowała i śpiewała, a głos roznosił się po wodzie. Co śpiewała? Arie operowe, między innymi z Eugeniusza Oniegina w całości, po francusku i po rosyjsku, czy z Don Giovanniego. Przy okazji własnej premiery tej opery w 1993, którą reżyserował Marek Weiss-Grzesiński w Teatrze Wielkim w Warszawie, tak wspominał: „fraza z refrenu arii Zerliny Vorrei – e non vorei (mi trema un poco il cor), Felice, e ver – sarei, ma puo’ burlarmi ancor...” bardziej dźwiękiem niż obrazem przywodzi mi pamięć dzieciństwa i mojej babki Natalii. Utrwala te momenty, w których – udręczona swym prawie chłopskim bytowaniem wiejskiej nauczycielki (przy akompaniamencie rozstrojonego fortepianu) – śpiewała te mozartowskie frazy”. Z kolei z okazji imienin Natalii – 23 lipca 1993 – zapisał: „Lekcje rysunków, ręcznych robótek, muzyki i francuskiego – i z tego coraz grosz jaki [wpadł] i nędza prawie, a Konopka-nygus stroił pańskie fumy i palcem nie kiwnął, z głodu by umarł, gdyby nie Babka... Łza się kręci, gdy wspomnę ten biały dom z kurnikiem od frontu i z werandą z boku. Te zwariowane dla chłopskich dzieci teatrzyki, tombole i festyny z lampionami. I widzę babkę wśród zmatowiałych luster przy rozstrojonym fortepianie, na zachwaszczonym klombie w czarnej taftowej sukni z zarzuconym na ramiona kożuszkiem... Widzę i łza się kręci...”.
Dziecięce lata w Brdowie, wiejski pejzaż pól, łąk i jeziora, ptaków i latawców bujających w obłokach, drewnianej architektury, płotów i opłotków jawią się idyllicznie. Obrazy wywoływane ich pamięcią: płoty, deski jako budulec domów, domków-gołębników, łódek i łódeczek, postaci ludzkich i zwierzęcych, dziwnych stworów, nawet ptaków mechanicznych – choć nigdy nie są jednoznaczne, przesycone są jakby naiwnością, nostalgią. Toki skojarzeniowe mogą być różne: ptaki biologiczne i latawce-zabawki na błękitnym niebie przemieniły się w samoloty i narzędzia zbrodni? Tak przeważnie są interpretowane ptaki mechaniczne. Ale artysta zapytany o ich pochodzenie nie dał jednoznacznego wyjaśnienia. Trudno o prostą odpowiedź – to narodziny metafory. Ptak, który był po prostu ptakiem, zamienił się w Andersenowskiego słowika-pozytywkę. Być może ptaki mechaniczne, jak latawce, są wehikułami myśli. Miały mnie poderwać i wynieść w górę, bym się znalazł w jakimś innym, sprzyjającym mi świecie. Skoro były domy, płoty, pejzaże podmiejskie – cały świat z desek, to być może fragment jakiś oderwał się i uleciał w powietrze. Te ptaki trochę na siłę zostały tak nazwane, bo one właściwie ulatują bez żadnych mechanizmów”. Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku, babka uciekała z Brdowa do Warszawy przed nadchodzącymi do wsi Niemcami. Załadowała na furmankę najcenniejsze rzeczy ze swego dobytku, a sama, za nią, jechała na rowerze, pod ostrzałem kul. Oczywiście, najważniejszy w jej bagażu był fortepian, który w ucieczce nie pomagał, wręcz przeciwnie – zawadzał. „Pocisk uderzył w wóz, a gdy ocknęła się, siłą wybuchu odrzucona, po wozie, parobku i fortepianie pozostał głęboki lej...”. Jerzy Madeyski twierdził, że: „ów nadrealny fortepian jest wciąż obecny w sztuce Andrzeja. Lub raczej jego symbolika, którą jest konieczność ratowania piękna za wszelką cenę, najwyższą nawet cenę, gdyż jest ono cenniejsze niż życie, z tej choćby racji, że życie bez piękna traci swój sens”.
Dziecięce lata w Brdowie, wiejski pejzaż pól, łąk i jeziora, ptaków i latawców bujających w obłokach, drewnianej architektury, płotów i opłotków jawią się idyllicznie. Obrazy wywoływane ich pamięcią: płoty, deski jako budulec domów, domków-gołębników, łódek i łódeczek, postaci ludzkich i zwierzęcych, dziwnych stworów, nawet ptaków mechanicznych – choć nigdy nie są jednoznaczne, przesycone są jakby naiwnością, nostalgią. Toki skojarzeniowe mogą być różne: ptaki biologiczne i latawce-zabawki na błękitnym niebie przemieniły się w samoloty i narzędzia zbrodni? Tak przeważnie są interpretowane ptaki mechaniczne. Ale artysta zapytany o ich pochodzenie nie dał jednoznacznego wyjaśnienia. Trudno o prostą odpowiedź – to narodziny metafory. Ptak, który był po prostu ptakiem, zamienił się w Andersenowskiego słowika-pozytywkę. Być może ptaki mechaniczne, jak latawce, są wehikułami myśli. Miały mnie poderwać i wynieść w górę, bym się znalazł w jakimś innym, sprzyjającym mi świecie. Skoro były domy, płoty, pejzaże podmiejskie – cały świat z desek, to być może fragment jakiś oderwał się i uleciał w powietrze. Te ptaki trochę na siłę zostały tak nazwane, bo one właściwie ulatują bez żadnych mechanizmów”. Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku, babka uciekała z Brdowa do Warszawy przed nadchodzącymi do wsi Niemcami. Załadowała na furmankę najcenniejsze rzeczy ze swego dobytku, a sama, za nią, jechała na rowerze, pod ostrzałem kul. Oczywiście, najważniejszy w jej bagażu był fortepian, który w ucieczce nie pomagał, wręcz przeciwnie – zawadzał. „Pocisk uderzył w wóz, a gdy ocknęła się, siłą wybuchu odrzucona, po wozie, parobku i fortepianie pozostał głęboki lej...”. Jerzy Madeyski twierdził, że: „ów nadrealny fortepian jest wciąż obecny w sztuce Andrzeja. Lub raczej jego symbolika, którą jest konieczność ratowania piękna za wszelką cenę, najwyższą nawet cenę, gdyż jest ono cenniejsze niż życie, z tej choćby racji, że życie bez piękna traci swój sens”.
Agnieszka Koecher-Hensel
„Andrzej Kreutz Majewski, życie spełnione w sztuce”, Aspiracje 2011
https://wydawnictwo.asp.waw.pl/wp-content/uploads/sites/11/2015/10/A_18_ASPIRACJE_wiosna_2011-2.pdf
„Andrzej Kreutz Majewski, życie spełnione w sztuce”, Aspiracje 2011
https://wydawnictwo.asp.waw.pl/wp-content/uploads/sites/11/2015/10/A_18_ASPIRACJE_wiosna_2011-2.pdf
Zobacz w naszym sklepie:
- Korale folkowe IIIKorale folkowe wykonane z białego tybetu i zielonej włóczki. Zawiązywane. Długość całości 100 cm. 70 zł
- Saszetka ISaszetka filcowa z haftowanym ludowym motywem. Zamykana na zamek błyskawiczny. Środek z brązowej podszewki. Szerokość ok. 22 cm. Wysokość ok. 18 cm Materiał: Filc...50 zł
- Naszyjnik "Miłość uskrzydla"Naszyjnik "Miłość uskrzydla" Obwód 64 cm. Materiały: Sukno, Cekiny, Koraliki. Biżuteria zaprojektowana i wykonana przez Elżbietę Krzemińską-Owczarz. 65 zł
Galerie zdjęć:
- Wirtualnej prezentacji wystawy Salon Marcowy 2020Autor zdjęć: Zakopiańskie Centrum Kultury/Miejska Galeria Sztuki w Zakopanemobejrzyj galerię
Liczba zdjęć: 16