Zakopane
Kultura
Obywatel Mariusz Koperski zeznaje, czyli sprawa kolejnej zakopiańskiej powieści kryminalnej.
Autor: Piotr Kyc
W imieniny Jana Chrzciciela, sobotnim, ciepłym popołudniem miało miejsce publiczne przesłuchanie obywatela Mariusza Koperskiego na okoliczność straszliwej zbrodni, jaka zdarzyła się w naszym spokojnym mieście. Miejsce: Kawiarnia Panoramika w Hotelu „Nosalowy Dwór”. Przesłuchiwał inspektor Andrzej Bienias, na co dzień aktor Teatru Stanisława Ignacego Witkiewicza. Dowody na powiązanie Koperskiego ze sprawą tajemniczych zabójstw dostarczała protokolantka Beata Słama przytaczając fragmenty zapisków podejrzanego. Wskazywały one jednoznacznie, że obywatel Koperski znał wszystkie osoby, które pojawiały się wokół wokół denata za życia . Wytypowali je lokalni policjanci: komendant powiatowy policji Sławomir Derebas i inspektor Karpiel.
Doświadczenie aktorskie inspektora Bieniasa i jego łagodna, aczkolwiek bezwzględna sugestia poddania przesłuchiwanego badaniu wariografem doprowadziła obywatela Koperskiego do załamania.
W obecności licznie zgromadzanych osób Mariusz Koperski przyznał, że nie tylko zna osoby wymienienie przez Beatę Słamę, ale posiada wiedzę na temat okoliczności śmierci denata, a nawet zna zabójcę. Poza tym miałby wiele do powiedzenia na temat burmistrza Zakopanego Leonarda Cyrwusa i paru znaczących osób.
Sala zamarła, bo i wśród gości było wiele znanych osób. Kiedy inspektor Bienias zadał piłatowe pytanie o winę Koperskiego odpowiedź sali była do przewidzenia: winny!
Wtedy Koperski nie wytrzymał. Odsłonił się, ale nie do końca. Zeznał, że wszystko, co ma do powiedzenia, jest zapisane w zakopiańskiej powieści kryminalnej „Po własnych śladach” wydanej przez niejakiego Rafała Monitę. Wsypał też protokolantkę, która- z Katarzyną Wiwer - uczestniczyła w procederze korekty. Nie oszczędził siedzącej w kącie sali uroczej Anny Schumacher wskazując na nią jako autorkę okładki, na której przedstawiono pickapa samotnie stającego pośród pól. Czyżby to ten z okolic Dzianisza we wnętrzu którego znaleziono zwęglone zwłoki?
Krąg osób zamieszanych w zakopiańską powieść kryminalną zaczął się powiększać i gdyby nie przytomność umysłu i instynkt samozachowawczy inspektora Bieniasa mogłoby dojść do wzajemnych oskarżeń, zbiorowej chęci ukrycia prawdy, a nawet...morderstwa. Na pewno popsułoby to wizerunek „Nosalowego Dworu” – luksusowego, zakopiańskiego hotelu znajdującego się pod Noasalem.
Każdy obserwator, który jest chociaż w połowie tak bystry, jak inspektor Karpiel z Kościeliska, mógł się w tym momencie zorientować, że Mariusz Koperski musi być autorem leżącego na stole kryminału i jedyną drogą do poznania całej prawdy o zbrodni jest zakupienie książki i jej natychmiastowe przeczytanie. Zorientowałem się i ja...
Promocja kolejnej książki Mariusza Koperskiego „ Po własnych śladach. Zakopiańska powieść kryminalna”, była przeprowadzona z pomysłem. Wymagała napisania scenariusza i... poczucia humoru. To było sympatyczne popołudnie, z którego piszący te słowa wrócił z książką, na której widniała dedykacja autora.Czego więcej chcieć?Nic tylko czytać.
- Korale folkowe IIKorale folkowe wykonane z tybetu i żółtej włóczki. Zapinane na haczyk. Długość całości 72 cm. 70 zł
- 100-lecie LO im. O. Balzera w ZakopanemDwupłytowy album DVD zawierający relacje wideo z obchodów 100-lecie Liceum Ogólnokształcącego im. O. Balzera w Zakopanem. Pierwsza płyta zawiera reportaż (30 min.) ze...35 zł
- Aniołek duży IIAniołek wykonany z drewna, ręcznie malowany. Zapakowany w celofan z ozdobnym sznureczkiem. Wymiary: Szerokość 7 cm. Wysokość 13,5 cm. Ozdoba np. choinkowa. 16 zł
- Obywatel Mariusz Koperski zeznaje, czyli sprawa kolejnej zakopiańskiej powieści kryminalnej.Autor zdjęć: Piotr Kycobejrzyj galerię
Liczba zdjęć: 111