Zakopane
Kultura
Słowa-klucze do życiorysu Tomasza Gluzińskiego
Autor: Wojciech Szatkowski
18 grudnia br. w klubokawiarni Michała Pietrzaka w Dworcu Tatrzańskim w Zakopanem odbył się wieczór poświęcony postaci narciarza i poety Tomasza Gluzińskiego (1924-1986). Poetę i trenera wspominała rodzina, przyjaciele, wychowankowie z kadry narciarzy alpejskich i zakopiańczycy. Przy okazji tego spotkania przypominamy postać tego niezwykłego człowieka w osobnym tekście „Słowa-klucze do życiorysu Tomasza Gluzińskiego”. Zapraszam także do zakupu kwartalnika "Tatry", gdzie znajduje się duży materiał poświęcony Tomaszowi Gluzińskiego, w 90. rocznicę Jego urodzin. Zapraszam do lektury. Prawie każde życie da się opisać za pomocą słów-kluczy, idealnie pasujących do opisu człowieka. Niby idealnych opisów nie ma, ale zawsze warto próbować… A więc jakie było życie „trenera Tomka” i „Tomka poety”? Gdyby ten nie-zwyczajny żywot zamknąć w kilka słów-kluczy, to byłyby one następujące: szczęśliwe dzieciństwo spędzone we Lwowie, wspaniali rodzice i utrata na zawsze lwowskiego świata.
Bolała go i to bardzo, ale już nigdy nie zdecydował się na powrót – nawet na chwilę – na tamtejsze podwórko. Pierwsze narty na Pohulance, pierwszy kontakt ze sportem, ze śniegiem. Pierwsi przyjaciele: Andrzej Ziemilski „Kicia” i inni. Straszliwa wojna. Partyzantka. Gorce. Wrocław. Przyjazd do Zakopanego. Pod Giewontem pięknie spędzone lata.
Porządny charakter, to słowo najważniejsze. Porządnym zawsze warto być. W każdych czasach. On był. Wartości, które wyznawał: wiara, Bóg, rodzina, tradycja, wolność, poszukiwanie prawdy, poszukiwanie piękna (kolejność nieprzypadkowa i jedynie właściwa) czasami ostra krytyka zastanego stanu rzeczy i porządku, powiedzmy: porządku czasów PRL, który budził jego wewnętrzny sprzeciw. On, kolorowy człowiek, poeta wolności, był przeciwieństwem szarzyzny, bylejakości, ograniczania słowa i peerelowskiej cenzury. Dlatego pisał jak pisał. Ostro. Cięli cenzorzy jego wiersze jak mogli. Jak rzeźnik kiełbasę. Nie chcieli Jego wolności. Za dużo jej było w wierszach „Tomka poety”. Więc cięli…
Kolejne słowo-klucz - dążenie do perfekcji we wszystkim co robił. Na nartach, w poezji, w kontaktach z ludźmi. Piękny głos. Motor, który lubił. Kartki, na których pisał wiersze. Ulubiony fotel, w którym siadał przy stole, gdy pisał. Opaski i naramienniki z zawodów. Czar osobisty, charyzma – tak to właściwe określenia. Tomek taki był.
I słowo klucz: Zakopane. Był w Zakopanem outsiderem. Kimś „spoza”. Lwowiakiem z pochodzenia, a mimo to przyjął się w środowisku zakopiańskim doskonale, zostając trenerem kadry narodowej mężczyzn i kobiet. Miał bowiem charyzmę i urok osobisty w pracy i w kontaktach z ludźmi. Wymagający zwłaszcza wobec siebie, pracowity. Nieraz ponad miarę. Nieprzeciętny. Z charakterystyczną gęstą czupryną.
Narty. Lepszy świat. Kasprowy, Kalatówki, Gubałówka, zagraniczne wyjazdy. Życie dzielił między rodzinę, poezję i właśnie narty. Rodzina: dzięki nartom poznał Zofię, ze starego góralskiego rodu Wawrytków: piękną, z kruczoczarnymi włosami dziewczynę, którą „zaciągnął” w 1954 r. przed ołtarz. Zofia do dzisiaj wspomina męża tak pięknie, widocznie zasłużył… Rodzina zawsze była bardzo ważna. Syn Tomek, który poszedł w narciarskie ślady ojca. Jest znanym zakopiańskim architektem. I tak samo – jak ojciec – jest człowiekiem prostolinijnym, zawsze mówiącym to, co myśli, prosto w oczy. Sakramencko go za to cenię. Jaki ojciec taki syn. Prawda stara jak świat.
Tomasz Gluziński Wyszeptać prawdę
mądrość poety
jego ironia
furia niewiary, która miażdży kłamstwo
rozbija stiuki mozaiki intarsje
tłucze marmury rozwala pałace
gorycz rozsądku
i chłodnej prawdy obnażona klinga
oko ostrzejsze niż sokole szpony
i język giętki syczący jak żmija
poeta mądry nie podnosi głosu
jego milczenie groźniejsze niż groźba
on bat obłudy znosi jak mężczyzna
dopiero miłość czyni zeń gadułę
gdy go za młodu zdradzi czarnobrewa
albo na starość uwiedzie ojczyzna
jakby niepomny że wyszeptać prawdę
ten tylko może komu braknie tlenu
śpiewa falsetem swą spóźnioną miłość
kartkując słownik w wytartym fotelu
Słowo-narty było jednym z najważniejszych. Kochał bardzo ten świat nart i przez ponad 10 lat był trenerem w zakopiańskim CWKS i AZS. Wychował wielu mistrzów Polski i olimpijczyków, między innymi: Włodzimierza i Andrzeja Czarniaków, Jana Zaryckiego, Barbarę Grocholską-Kurkowiak, Marię Gąsienicę Daniel-Szatkowską, Annę i Ewę Bujakówny, trenował kadrę alpejek, a z młodszych zawodników: Kazimierza Burzykowskiego, Macieja Łukaszczyka i Bogumiła Paluszka. Z tymi ostatnimi wiązał duże nadzieje. Paluszek wspomina, że Tomek był doskonałym trenerem – miał wielu wychowanków - mistrzów Polski. Potem ten narciarski świat to była obserwacja kariery Andrzeja i Jana Bachledów-Curusiów. I książka „Taki szary śnieg” Ałusia, o której wiele razy z Nim rozmawiał.
Kolejne słowo klucz: drewniany dom na ul. Strążyskiej w Zakopanem. Lubił to miejsce. W jego zakopiańskim mieszkaniu, albo dokładniej w pokoju, nic się nie zmieniło od czasu, gdy zmarł. Stoi fotel, w którym siadał i stół, na którym rozkładał kartki, gdy pisał wiersze. Wkoło pamiątki. Półki pełne setek i tysięcy książek. Zdjęcie narciarzy szusujących w głębokim puchu. Naramienniki trenerskie z zawodów z terenu całej Europy: Grindelwald, Aare, Kitzbhel, Chamonix, Grenoble i inne. Pokój zachował historię i ziemski ślad Tomasza Gluzińskiego. Rozmawiam z jego żoną, Zofią. Ten dom słynie ze znakomitej litworówki, więc popijając zielony napój wspominamy dawne czasy. – Nic tu nie zmieniam od lat. Od śmierci Tomka – opowiada Zofia Gluzińska. Tomek był wspaniałym człowiekiem. Bardzo mi go brakuje. Ale mój syn wspaniale się mną opiekuje.
Kolejne słowo: wolność. Tomasz Gluziński był poetą okresu peerelu. Walczącym, poprzez swoje wiersze, z systemem, który był mu obcy i budził protest. Trzeba przyznać, że „trener Tomek” miał rękę, spod opieki której wychodziły na alpejskie i tatrzańskie stoki talenty młodych zawodników, mistrzów Polski i olimpijczyków. Miał też rękę do pióra „Tomek poeta” – stąd podział niniejszego wieczoru na dwie części, tak jak dwie wielkie były pasje życia Tomasza Gluzińskiego – narty i poezja. Wolność zawsze jest najważniejsza. Ważniejsza niż wszystko. Niż kromka chleba.
I nagrobek na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Drewniany krzyż. Wiersz. Śmierć zabrała Go nam jednym celnym uderzeniem. Zawał serca tak rozległy, że nie można Go było już uratować. Spoczął obok tych, których kochał…Życiorys niedokończony? A może dobry Bóg chciał, by „Tomek poeta” odszedł wtedy, kiedy odszedł. W pełni sił, młody, wolny, szczęśliwy - na miarę Bogów…
Tomasz Gluziński Niezależność
moja wolność
składa się
z kilku zaledwie elementów
pierwszy
to obcość nienawiści
która jest niewolą najokrutniejszą
drugim
jest rozbrat z zazdrością
tą uzurpacją wyłącznego posiadania
trzecim
niezależność myślenia
lub jeśli kto woli
odporność
na zniewalające a niekiedy
trujące prądy filozofii
ostatnich stuleci
reszta atrybutów
nie zasługuje na to
by o nich wspominać
jeśli nie chce się
skrzeczeć jak byle papuga
w byle jakiej
drucianej klateczce
Wojciech Szatkowski/Muzeum Tatrzańskie
- Wisiorek "Ogródek 1"Z sukna i cekin. Wykonany ręcznie. Wymiary zawieszki 5,5/ 3,5 cm. Obwód 70 cm. 30 zł
- Wisior "Kula Jadeitu"Wisior z dużą /średn. 2,5 cm./ i stosunkowo ciężką, z grawerowaną we wzór, kulą jadeitu. Resztę stanowią oponki amazonitu /mniejsze, przeźroczyste/ , oponki jaspisu...100 zł
- Spinka góralska IXMetalowa spinka góralska w kolorze srebrnym. Ręcznie wykonana. Szerokość 7,5 cm, długość (z przekolacem) 19,5 cm. 290 zł
- Słowa-klucze do życiorysu Tomasza GluzińskiegoAutor zdjęć: ze zbiorów rodziny Gluzińskich
Liczba zdjęć: 14Wszystkie zdjęcia pochodzą ze zbiorów rodziny Gluzińskich
obejrzyj galerię