PODHALAŃSKI SERWIS INFORMACYJNY Podhalański Serwis Informacyjny WATRA

Zakopane

Kultura

„Ozwa” znaczy echo

Poniedziałek, 17 listopada 2014 r.
Autor: Piotr Kyc

„Ozwa” znaczy echoW zakopiańskiej Bibliotece Miejskiej odbyła się promocja książki zatytułowanej "Ozwa" autorstwa Beaty Zalot. Jest to zbiór opowieści o mieszkańcach Podhala spotykanych latami na przez autorkę na „dziennikarskich ścieżkach”. Spotkaniu towarzyszyła wystawa pasteli Beaty Zalot – na co dzień redaktor naczelnej Tygodnika Podhalańskiego. Publikacja została wydana przez Oficynę Artystyczną Astraia reprezentowaną podczas promocji przez właściciela Rafała Monitę.


Informacja autorki o książce zamieszczona na stronie Oficyny Artystycznej Astraia:

Ozwa” to zbiór opowieści o osobach z Podhala, które spotkałam podczas mojej pracy dziennikarskiej. Pozornie zwykli, często nieznani poza swoim środowiskiem, niektórzy z nich uznawani w swoich miejscowościach za dziwaków. Urzekły mnie ich historie, osobowości, pasje. Byli bohaterami  moich reportaży, ale ciągle miałam niedosyt.

Bronek Cisków to prawdziwy podhalański Ikar. Wybudował w Leśnicy samolot, który wprawdzie nigdy nie uniósł się w powietrze, ale marzenia i talenty Bronka uniosły go wyżej niż mogłaby maszyna. Józef Kozielski z Rogoźnika całe życie poświęcił jednej drodze. Praca dróżnika, która mogłaby się wydawać nudną, dla niego była misją.  Józef Słodyczka z Ustupu był ostatnim prawdziwym folusznikiem na Podhalu. Przez kilka godzin opowiadał mi z wielką pasją o swojej pracy, zdradzał tajniki, wcześniej głęboko skrywane.  Tydzień, może dwa tygodnie po artykule, przyszła do redakcji jego żona z synem, by powiedzieć mi o nagłej śmierci męża. Wyznała, że była zdziwiona, kiedy zgodził się na rozmowę ze mną. Wcześniej nie chciał rozmawiać nawet z etnografami. Może przeczuwał swoją śmierć.

Spośród opisywanych tu osób, tylko Janosa, genialnego rzeźbiarza z Dębna, nie zdążyłam poznać. Chodziłam jego ścieżkami, opowiadali mi o nim jego bliscy, proboszcz, ludzie ze wsi.

Józek Pisarzów to mój ojciec. Jego największą pasją były pszczoły. Mógł o nich opowiadać godzinami, całe dnie spędzał w pasieczyskach rozrzuconych po lasach na Podhalu i Spiszu. Pokazał mi taniec pszczół i miejsce, gdzie królowe i trutnie przylatują na jedyne w swoim życiu gody. Dzięki niemu nauczyłam się rozróżniać zwykły pszczeli brzęk od sierocego śpiewu. A przydomek „Pisarz” wziął się od pradziadka, który pełnił funkcję wiejskiego pisarza w Groniu.

Ozwa to w gwarze góralskiej echo. Tak jak echo zniekształca nieco głos, tak moje opowiadania są przekształconymi nieco prawdziwymi opowieściami. Hołdem dla tych ludzi, o których opowiadam.  Mam nadzieję, że moi bohaterowie i ich rodziny nie obrażą się, za deko fantazji, które pojawiło się w kilku miejscach.

Zobacz w naszym sklepie:
  • Grafika Folk w ramce IIGrafika Folk w ramce IIGrafika Folk to autorska, oryginalna czarno-biała grafika w stylu ludowym. Autorski wzór zainspirowany polską sztuką ludową oraz motywami z regionu Podhala. Świetnie...
    55 zł
  • Aniołek duży IIIAniołek duży IIIAniołek wykonany z drewna, ręcznie malowany. Zapakowany w celofan z ozdobnym sznureczkiem. Wymiary: Szerokość 7 cm. Wysokość 13,5 cm. Ozdoba np. choinkowa.
    16 zł
  • Naszyjnik "Cukierkowy"Naszyjnik "Cukierkowy"Naszyjnik z kulek agaru oraz koralików szkła Weneckiego - vintage. Obwód 50 cm.
    65 zł

Galerie zdjęć:


Powered by WEBIMPRESS
Podhalański Serwis Informacyjny "Watra" czeka na informacje od Internautów. Mogą to być teksty, reportaże, czy foto-relacje.
Czekamy również na zaproszenia dotyczące zbliżających się wydarzeń społecznych, kulturalnych, politycznych.
Jeżeli tylko dysponować będziemy czasem wyślemy tam naszego reportera.

Kontakt: kontakt@watra.pl, tel. (+48) 606 151 137

Powielanie, kopiowanie oraz rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób materiałów zawartych w Podhalańskim Serwisie Informacyjnym WATRA bez zgody właściciela jest zabronione.