Zakopane
Kultura
Patronat medialny WATRA
Elektroniczne Zaduszki
Autor: Maciej Stasiński
Już po raz dziesiąty w Starym Kościele w Zakopanem odbyły się Elektroniczne Zaduszki. W tym roku wystąpili: Halina Skupień - śpiew, Kinga Gruszczyńska - skrzypce, Jakub Staszel - skrzypce, Jerzy "Juras" Gruszczyński - syntezatory, Maria Gruszczyńska, Grażyna Syrzistie, Andrzej Czarniecki - recytacje, Lidia Długołęcka-Pinkwart - prowadzenie, M. Berbeka, L. Lassota, P. Šperka, M. Zaniewski i inni - zdjęcia, Kinga, Maria i Jerzy "Juras" Gruszczyńscy - wiersze. W serwisie Watra zapraszamy do zapoznania się z rozmową, z synem Jerzego "Jurasa" Gruszczyńskiego Mikołajem Gruszczyńskim...
Maciej Stasiński:
Przed chwilą w tym zabytkowym kościele zakończył się multimedialny koncert „X Elektroniczne Zaduszki”. Proszę powiedzieć, jak doszło do tego koncertu i skąd taka idea – zwracam się do Mikołaja Gruszczyńskiego, syna pomysłodawcy i głównego wykonawcy koncertu, grającego na syntezatorach, Jerzego „Jurasa” Gruszczyńskiego.
Mikołaj Gruszczyński:
Ojciec w tym zabytkowym kościele grał pierwszy koncert już w 1990 roku, na co zgodził się ówczesny Dziekan Dekanatu zakopiańskiego, Stanisław Olszówka. Wtedy to została zaprezentowana „Suita Małołącka”, kilka lat później „Medytacje Tatrzańskie”, a następnie „Tatrzańskie szepty”. Elektroniczne Zaduszki powstały w 2005 roku z potrzeby serca, ale także z filozofii życia ojca i całej rodziny. Z czasem idea Elektronicznych Zaduszek została przejęta przez obecnego proboszcza parafii pw. Najświętszej Rodziny, ks. Bogusława Filipiaka.
Maciej Stasiński:
Czym Twój ojciec zajmuje się na co dzień?
Mikołaj Gruszczyński:
Ojciec ma wszechstronne wykształcenie artystyczne (dyplom Liceum Muzycznego i doktorat na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie); wnuk lwowskich aktorów, Krakowianin z urodzenia, a zakopiańczyk z wyboru, miłośnik gór i jaskiń zajmuje się twórczością muzyczną, plastyczną (jako projektant, designer) oraz poetycką. Od dwudziestu pięciu lat komponuje muzykę elektroniczną i prezentuje ją na koncertach w Zakopanem i poza Zakopanem, na różnych, międzynarodowych festiwalach muzycznych.
Maciej Stasiński:
Skoro to już X Elektroniczne Zaduszki, to jaka jest ich historia?
Mikołaj Gruszczyński:
Na pierwszych Elektronicznych Zaduszkach była tylko muzyka inspirowana pięknem gór i muzyczna opowieść o ludziach, którzy pokochali góry tak mocno, że stały się one ich celem, a niektórzy pozostali w nich na zawsze. Już wtedy z ojcem grały: na skrzypcach dwunastoletnia córka Kinga oraz na wiolonczeli jej koleżanka Joanna Najbor – obydwie uczennice Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Artystycznej w Zakopanem, a koncert prowadził Maciej Pinkwart.
W II koncercie Elektronicznych Zaduszek gościnnie wystąpił również grający na syntezatorach muzykę elektroniczną „Aqua Voice”, czyli Tadeusz Łuczejko z Gorlic. Współorganizatorem III Elektronicznych Zaduszek było Muzeum Narodowe w Krakowie oraz Maciej Pinkwart, kustosz Muzeum „Atma” w Zakopanem. Podczas Zaduszek „in memoriam” w siedemdziesiątą rocznicę śmierci wielkiego kompozytora związanego z Tatrami i Zakopanem Karola Szymanowskiego doszła poezja Jarosława Iwaszkiewicza recytowana przez aktorów Teatru im. Stanisława Ignacego Witkiewicza: Katarzynę Pietrzyk i Krzysztofa Najbora.
Od 2008 roku kolejne edycje Elektronicznych Zaduszek odbywały się w konwencji: „muzyka, obraz i słowo”, a w koncertach brali udział: Joanna Najbor z wiolonczelą, Kacper Krupa z saksofonami oraz śpiewające: Katarzyna Rysula i Małgorzata Waliczek. Koncerty wzbogacono o obrazy i zdjęcia, które towarzyszą muzyce i współgrając z nią tworzą artystyczny kontrapunkt. Również od 2008 roku powstawała poezja autorska siostry Kingi i ojca Jerzego „Jurasa” o tematyce związanej z przemijaniem, miłością do przyrody, pięknem i grozą gór. Ponadto autorami wierszy bywali uczniowie POSA: Joanna Najbor, Sabina Murzyn, Weronika Śliwińska, a także poeci: Beata Skulska-Papp, Beata Zalot, Krzysztof Michno i Jerzy Tawłowicz. Wiersze recytowali członkowie Towarzystwa Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej: Grażyna Syrzistie, Andrzej Czarnecki, gościnnie Sylwia Janiak, a ostatnio i moja matka Maria Gruszczyńska.
Maciej Stasiński:
Czy muzyka elektroniczna nadaje się do kościelnych wnętrz i do zaduszkowych refleksji?
Mikołaj Gruszczyński:
W szczególnych przypadkach tak. Muzykę elektroniczną ojca cechuje plastyczna wrażliwość na barwy dźwięków, na wysublimowaną kolorystykę utworów, gdzie kładzie nacisk na kreowanie brzmień nadających wręcz każdemu utworowi odrębnego charakteru. Potrafi grać bardzo delikatnie, lirycznie... Zacytuję tu fragment recenzji Witolda Pawlaka z koncertu festiwalowego Zlotu Elektronicznych Fanatyków, w Piszu w 1998 roku, granego również w kościele: „…Częsta zmiana tempa i nastroju, urozmaicona harmonia, sprawiały, że tej muzyki się nie słuchało, ją się po prostu wchłaniało. Wypełniała ona całe wnętrze, słychać było dokładnie każdy dźwięk, każdy głos, każdą barwę”.
Maciej Stasiński:
X Elektroniczne Zaduszki, to już dość długa tradycja...
Mikołaj Gruszczyński:
Szczególny klimat Dnia Zmarłych zawiera się w światełkach zniczy stawianych na grobach, w zapachu palących się świec zmieszanym z zapachem liści, w szybko nad górami zapadającym zmierzchu i rozświetlonymi tego Dnia - cmentarzami. Muzyka ojca, Jerzego „Jurasa” Gruszczyńskiego ze względu na swoje walory kolorystyczne i przestrzenne posiada również cechy muzyki ilustracyjnej, teatralnej, filmowej. Była wykorzystana w filmach promocyjnych, m. in. „Tatry” (Firma Fonograficzna Folk - 1993), czy też w spektaklach teatralnych.
Te listopadowe koncerty, w bliskości cmentarza na Pęksowym Brzyzku, na którym spoczywają zarówno artyści zauroczeni górami, naukowcy, taternicy, wspinacze, a także ratownicy górscy, mają swoją coraz większą publiczność, bo pozwalają w sposób bardzo intymny, poprzez artystyczny przekaz, przywrócić pamięć minionych dni i lat.
Muzyka Elektronicznych Zaduszek zawiera w sobie różnorodne emocje na wielu płaszczyznach oddziaływania. Poezja związana z Dniem Zadusznym, w tym sakralnym miejscu, otwiera nas na sprawy życia i śmierci, miłości i przyjaźni, na niezbadane zrządzenia losu, który jest każdemu pisany i na indywidualny dialog ze Wszechświatem, Bogiem, do którego się modlimy.
Częścią każdego koncertu Elektronicznych Zaduszek jest charytatywna zbiórka pieniędzy na rzecz Związku Niewidomych, którego członkowie od początku współtworzą naszą publiczność. Współorganizatorami Elektronicznych Zaduszek rokrocznie są: Parafia Najświętszej Rodziny, Biuro Promocji Zakopanego, Urząd Miasta Zakopane, Stowarzyszenie „Twoje Zakopane” i Związek Niewidomych.
W dzisiejszym, jubileuszowym koncercie Jerzemu „Jurasowi” Gruszczyńskiemu, kompozytorowi grającemu na syntezatorach towarzyszyli: Kinga Gruszczyńska i Jakub Staszel na skrzypcach oraz śpiew Haliny Skupień.
Usłyszeliśmy wiersze Marii, Kingi i Jerzego Gruszczyńskich oraz wiersz śp. Jerzego Tawłowicza, które recytowali Maria Gruszczyńska, Grażyna Syrzistie i Andrzej Czarnecki.
Autorami zaprezentowanych zdjęć byli: śp. Maciej Berbeka (udostępnione przez rodzinę), Łukasz Depta, Mikołaj Gruszczyński, Elżbieta Laskowska, Leszek Lassota, Marek Zaniewski, Jerome Ryan, Mark Ewert, a także i śp. Peter Šperka, (udostępnione przez Zofię Bachledę). Widzieliśmy także zdjęcia z archiwów Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego i Muzeum Tatrzańskiego.
Autorzy koncertu dziękują proboszczowi Parafii pw. Najświętszej Rodziny ks. Bogusławowi Filipiakowi oraz prowadzącej ten koncert Lidii Długołęckiej-Pinkwart.
Koncert Elektroniczne Zaduszki dofinansowano ze środków Urzędu Miasta Zakopane. Ponadto wsparli go sponsorzy: Biuro promocji Zakopanego; Ks. Bogusław Filipiak; Restauracja i Pizzeria „Cristina”– Krystyny Bulas; Tatrzańska Agencja Rozwoju, Promocji i Kultury; Cukiernia „Samanta” – Beaty i Macieja Rzankowskich; Tatrzański Bank Spółdzielczy z Bukowiny Tatrzańskiej; „Gesthouse Maria” – Marii Ustupskiej; „Nowa Bacówka” – Pawła Cudzicha; Sklep wielobranżowy „Młotek” – Bartłomieja Bryjaka oraz Hotel Kasprowy Wierch – Danuty i Ludwika Kamasińskich.
Patronat medialny sprawowali: Podhalański Serwis Informacyjny www.watra.pl oraz Tygodnik Podhalański. Koncert nagłośniła firma Future Tech – Marcina Słodyczki, projekcję zdjęć przygotowało Studio Halny – Monika i Marcin Szyndler, projekcję zdjęć prowadził Marek Zaniewski, a transmisję internetową Maciej Stasiński.
- Wisiorek "Panda"Sam miś, szklany Lampwork + szklane koraliki. obw. 53 cm dług. zawieszki 2 cm. 70 zł
- Magnes Folk na lodówkę VIIIMagnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...7 zł
- Grafika Folk w ramce VIGrafika Folk to autorska, oryginalna czarno-biała grafika w stylu ludowym. Autorski wzór zainspirowany polską sztuką ludową oraz motywami z regionu Podhala. Świetnie...55 zł