Zakopane
Kultura
Noc Świętojańska w Kuźnicach z Cepculkami i Tatrzańską Orkiestrą Klimatyczną
Autor: Anna Karpiel-Semberecka
W sobotę w ramach obchodów Roku Władysława Zamoyskiego w Kuźnicach zorganizowana została Noc Świętojańska – plenerowa impreza poświęcona Szkole Domowej Pracy Kobiet generałowej Jadwigi Zamoyskiej. Uroczystości rozpoczęła Msza św. w kaplicy pw. Matki Bożej Dobrej Rady, następnie odbył się wernisaż wystawy i spotkanie z dawnymi uczennicami szkoły w Kuźnicach nazywanymi „Cepculkami”, projekcja filmu o hr. Władysławie Zamoyskim oraz koncert Tatrzańskiej Orkiestry Klimatycznej, a na zakończenie świętojańskie ognisko.
Podczas spotkania z Cepculkami publiczność usłyszał wiele wspomnień i anegdot z czasów szkolnych, które dodatkowo wzbogaciły wystawę o Szkole Domowej Pracy Kobiet generałowej Jadwigi Zamoyskiej.
- Wystawa opowiada o szkole i jej wszystkich aspektach, czyli o pracy umysłowej, fizycznej i duchowej. Szkoła istniała w latach 1881-1950. Rozpoczęła działalność w Kórniku, ale w 1886r. została zamknięta z powodu rugów pruskich i wówczas zaczęła się kilkuletnia tułaczka – dwa lata w Starej Lubowli, dwa lata w Kalwarii Zebrzydowskiej, dwa lata w „Adasiówce” w Zakopanem. Wreszcie w 1891r. po zakupie Kuźnic przez hrabiego Zamoyskiego i remoncie głównego budynku przeniesiono tu szkołę. Przetrwała ona aż do 1950 r., z wyjątkiem okupacji , którą szkoła przeżyła w „Okszy”. Jadwiga Zamoyska chciała kształcić wszystkie stany, ale zwłaszcza włościanki. Uczyły się one prac gospodarczych, mówienia po polsku i dobrych manier. Dopiero od 1893 r. zaczęły do Kuźnic przybywać także mieszczki, szlachcianki, a nawet dziewczęta z arystokratycznych rodzin. Wszystkie pod względem nauki i wykonywanych prac traktowane były tak samo, wszystkie uczyły się gospodarskich zajęć, łącznie z dojeniem krów, hodowlą świń itp. Warunki bytowe miały natomiast różne, w zależności od ich majętności. W 2004 r. udało mi się znaleźć czterdzieści Cepculek, od tamtej pory niektóre z nich niestety zmarły, ale znalazły się też nowe. Osiem z nich mieszka w Zakopanem. To była szkoła z internatem i jej uczennice były ze sobą bardzo zżyte. Do dziś utrzymują ze sobą ścisłe kontakty – opowiadała o szkole i jej uczennicach autorka wystawy Agata Nowakowska-Wolak.
Kolejnym ważnym wydarzeniem tego wieczoru był koncert w ogrodach dawnego dworu Homolaczów. Wystąpiła Tatrzańska Orkiestra Klimatyczna pod batutą Agnieszki Kreiner, na saksofonie zagrał Andrzej Rzymkowski, a zaśpiewał Chór Szumny pod kierunkiem Mirosławy Lubowicz. Koncert poprowadziła Agnieszka Kreiner.
SZKOŁA DOMOWEJ PRACY KOBIET GENERAŁOWEJ JADWIGI ZAMOYSKIEJ
Szkoła Domowej Pracy Kobiet, zwana też inaczej Zakładami Kórnickimi, założona została przez generałową (dawniej mówiono: jenerałową) Jadwigę z Działyńskich Zamoyską, którą wydatnie wspierali w tym dziele syn Władysław i córka Maria. Szkoła ta kształtowała równorzędnie ducha, umysł i ciało. Można powiedzieć, że tak jak w XIX w. wykuwało się w Kuźnicach żelazo, tak w szkole Zamoyskich w Polsce pod zaborami, wykuwało się żelazne charaktery, umysły i ducha polskich kobiet. Naczelnym hasłem Zakładu było motto: SŁUŻYĆ BOGU, SŁUŻĄC OJCZYŹNIE, SŁUŻYĆ OJCZYŹNIE, SŁUŻĄC BOGU”.
Zamysł założenia szkoły pojawił się u Jadwigi Zamoyskiej po śmierci jej męża Władysława generała Zamoyskiego. Chcąc służyć Ojczyźnie zapragnęła zrealizować młodzieńcze pragnienie kształcenia się w obowiązkach chrześcijańskich, ekonomicznych i społecznych. Te idee zdecydowała się wcielić w życie poprzez założenie Szkoły Życia, czyli zakładu wychowawczego dla panien z polskich domów. Traktowała to jako misję patriotyczną, wiodącą ku odrodzeniu moralnemu i organicznemu naszego narodu. Pomocą w założeniu szkoły gospodarczej posłużyli francuscy Oratorianie – stowarzyszenie księży katolickich, którzy uformowali ją duchowo po śmierci męża, a także pomogli skonkretyzować jej ideę.
Ta pierwsza w kraju szkoła gospodarstwa domowego dla dziewcząt powstała najpierw w siedzibie Działyńskich i Zamoyskich w Kórniku pod Poznaniem, w zaborze pruskim. Za datę jej założenia przyjmuje się 24. czerwca 1882 r., dzień patrona Szkoły - św. Jana Chrzciciela.
1. grudnia 1885 r. Zamoyscy na mocy tzw. rugów pruskich zostają zmuszeni do opuszczenia swojej siedziby. Okrzepła już i dobrze zorganizowana szkoła w Kórniku zostaje zamknięta w 1886 r. Następują lata tułaczki. W lipcu tegoż roku Szkoła zostaje przeniesiona tymczasowo do Starej Lubowli na Spiszu (obecnie Słowacja, dawniej Węgry), do siedziby ówczesnego jej właściciela, kuzyna Andrzeja Zamoyskiego, po roku zaś na kolejne dwa lata do wydzierżawionego domu w Kalwarii Zebrzydowskiej. Przez następne dwa lata Zakład ma siedzibę w wynajętej w 1889 r. od hr. Róży z Potockich Krasińskiej-Raczyńskiej willi „Adasiówka” w Zakopanem (obecnie Ośrodek dla duchowieństwa „Księżówka” na Bystrem).
11. czerwca 1891 r., Szkoła zostaje przeniesiona do wyremontowanego i zmodernizowanego budynku dawnej administracji huty (obecnie siedziba Dyrekcji TPN). Tu przetrwa aż do II wojny światowej wciąż pod tą samą nazwą Zakłady Kórnickie.
Wychowanki szkoły pochodziły ze wszystkich warstw społecznych i zaborów. Początkowo w Kórniku służyła ona dziewczętom wiejskim, które uczyły się za darmo. Następnie Zakład „zaczął zwracać się ku dziewczętom stanu średniego”2. Pod koniec XIX w. Zakład Jenerałowej Zamoyskiej składał się z trzech Oddziałów. Do pierwszego trafiały dziewczęta z domów bogatych i średniozamożnych ziemian i inteligencji, a nawet arystokratycznych, z pewnym przygotowaniem teoretycznym i praktycznym; ich nauka trwała minimum rok. W drugim Oddziale, gdzie obowiązywał co najmniej trzyletni kurs, uczyły się dziewczęta stanu średniego, „pracowite szlachcianki i mieszczki”, po ukończeniu szkół elementarnych. Do trzeciego Oddziału, gdzie nauka trwała od trzech do pięciu lat trafiały ubogie dziewczęta wiejskie po ukończonej szkole ludowej, pragnące wyuczyć się zawodu. Różnica między oddziałami polegała jedynie na warunkach bytowych, jednak praca dla wszystkich uczennic była taka sama. „Uczennice zdobywały wiedzę ogólnokształcącą w zakresie nauk matematyczno-przyrodniczych oraz humanistycznych (język i literatura polska, języki obce, historia Polski), a także muzyki. Opanowywały także umiejętności praktyczne, potrzebne w prowadzeniu gospodarstwa domowego i wiejskiego: w zakresie krawiectwa, tzw. robótek ręcznych (białego szycia haftu, cerowania), szeroko pojętej kuchni domowej, ogrodnictwa, mleczarstwa, chowu drobiu i hodowli zwierząt. Dla zdobywania tych umiejętności, a także wpojenia nawyku systematycznej pracy, w Kuźnicach prowadzona była wzorowa chlewnia, obora, mleczarnia, piekarnia, szwalnia, pralnia, prasowalnia, introligatornia, lampiarnia, mydlarnia i wydawnictwo” 4. Zorganizowano także tkactwo, pszczelarstwo i szewstwo. Przy tak wielkim gospodarstwie była oczywiście wozownia z powozami, stangret i woźnica oraz stajnia z końmi. Zakłady działały jak dobrze naoliwiona machina!
Funkcjonowanie szkoły na tak dogodnych warunkach było możliwe dzięki dochodom z dobrze funkcjonujących majątków Jadwigi i Marii Zamoyskich w Wielkopolsce, stałym dotacjom Władysława Zamoyskiego, opłatom czesnego oraz systemowi przemyślanej, samowystarczalnej gospodarki, przynoszącej przychody.
Osiągnięcia szkoły były w tym okresie wysoko oceniane zarówno przez władze kościelne, jak i świeckie. Wyroby wychowanek wystawiane były na wystawach i sprzedawane na zewnątrz. Także restauracja i kawiarnia, prowadzone przez Cepculki, jak gwarowo nazywano uczennice z powodu noszonych przez nie białych czepków, były odwiedzane przez turystów przybywających w Tatry. Do zakładowej restauracji, jak wspominał Rafał Malczewski, na „kuźnicką kawusię z rogalikami, znakomity chleb, serki oszczypki i inne bardziej wyszukane, a w końcu pierniki dobroci niesłychanej (…) jeździła socjety Zakopanego”.5„Z czasem odwiedzanie szkoły w Kuźnicach stało się obowiązkowym punktem wszystkich ważniejszych i oficjalnych wizyt w Zakopanem” 1.
W czasie I wojny światowej Szkoła działała na granicy przetrwania. Przyjmowano uczennice tylko do III Oddziału, było ich stale 35-45. Po odzyskaniu niepodległości Szkoła rozkwitła i tryskała energią aż do czasu śmierci jej założycielki – Jadwigi w 1923 r. i jej syna Władysława w 1924 r.
Po utworzeniu z dóbr Zamoyskich Fundacji „Zakłady Kórnickie” w roku 1925, Szkoła w Kuźnicach była przez nią zarządzana i przekształcona została na jednoroczną, a w Kórniku działał Oddział dwuletni. W tym czasie Szkoła zaczęła przeżywać kryzys związany ze złym zarządzaniem ze strony Zarządu Fundacji „Zakłady Kórnickie”. Bardzo silnie interweniowała wówczas hrabianka Maria oraz Rada i Zarząd Szkoły. Lata 30. XX w. przyniosły stabilizację.
W 1932 r. zorganizowano ją w czteroletnie gimnazjum i dwuletnie liceum gospodarcze. „Do tego czasu Zakład wykształcił i dokształcił ok. 6 tys. dziewcząt i kobiet ze wszystkich stanów i regionów Polski. Były to dziewczęta ze wszystkich byłych zaborów, a nawet z odległej Odessy, Petersburga i Syberii. Wynosiły nie tylko wskazówki do praktycznego prowadzenia domu, ale i ducha odrodzonego narodowo i religijnie, a roznosiły te zasady do swoich domów i okolic. W okresie międzywojennym kółka „Kuźniczanek” działały w Krakowie, Lwowie, Wilnie, Grodnie, Warszawie, Toruniu, Bydgoszczy, Poznaniu, Sosnowcu, Katowicach”.3 Pomocne w kontaktowaniu się i propagowaniu idei Szkoły było wydawane we własnym wydawnictwie Pisemko Kuźniczanek (1912-1931) i Kuźniczanka (1931-33).
W czasie okupacji niemieckiej, ostatniej dyrektorce Zakładów w Kuźnicach p. Marii Koczorowskiej udało się zorganizować Szkołę w willi „Oksza” przy ul. Zamoyskiego 25 (obecnie Galeria Sztuki XX w. Muzeum Tatrzańskiego), gdzie oficjalnie funkcjonowała przez 4 lata (1941-44) pod nazwą: Państwowa Szkoła Gospodarcza, będąc ratunkiem dla dziewcząt przed wywózką na przymusowe prace do Niemiec.
W 1945 r. Szkoła wróciła do Kuźnic i działała do roku 1950, najpierw pod nazwą Prywatne Żeńskie Liceum Gospodarcze Fundacji „Zakłady Kórnickie”, w skrócie Liceum Gospodarcze, a od 1948 – 50 jako Państwowe Liceum Rolniczo-Gospodarcze. Była to szkoła dwuletnia. Na fasadzie widniał napis: Szkoły Gospodarcze imieniem Jadwigi Zamoyskiej. Uczyli w niej wspaniali pedagodzy z Wilna, Lwowa i Warszawy.
W roku 1950 Szkoła została rozwiązana. Jej duch, poziom i organizacja jednak przetrwały w dwuletnim Medycznym Studium Zawodowym Dietetyki w Krakowie, założonym przez Marię Kuczyńską, ostatnią dyrektorkę Liceum Gospodarczego, a potem przez 15 lat prowadzonym przez jej absolwentkę, Kuźniczankę, Zofię Wieczorek-Chełmińską. Mówiło się o niej „szkoła arystokratyczna”.
Absolwentki ostatniego okresu Szkoły żyją do dziś. Jest ich jeszcze kilkadziesiąt. Są niezwykle dokładne, uporządkowane, systematyczne, pracowite, punktualne, o niespożytych siłach i niezwykłej pamięci, pogodne, uśmiechnięte, pozytywne. Ich przyjaźnie, przypominające więzi rodzinne, trwają nadal. Dzięki nim przetrwał duch i pamięć o tej niezwykłej Szkole Życia. Taka to była Szkoła!
Agata Nowakowska-Wolak
W tekście i opisie zdjęć wykorzystałam cytaty z książek:
- Wanda i Bohdan Borowik: Zwiastunowie Nowej Polski. Działalność rodziny Zamoyskich w Zakopanem, Zakopane 2004
- Katarzyna Czachowska : Generałowa Jadwiga Zamoyska (1831-1923 ). Życie i dzieło, Poznań 2011
- Zenon Bosacki : Władysław Zamoyski ( 1853 – 1924), Kórnik 2002
- Jerzy M. Roszkowski: Władysław hr. Zamoyski – dobroczyńca Zakopanego, Zakopane 2003
- Rafał Malczewski: Pępek świata, Warszawa 1960
- Program Rocznego Kursu Przysposobienia Pani Domu, Zakopane – Kuźnice 1931 r.
- Magnes Folk na lodówkę IXMagnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...7 zł
- Spinka góralska XIXMetalowa spinka góralska w kolorze srebrnym z srebrną małą szarotką. Ręcznie wykonana. Szerokość 5 cm, długość (z przekolacem) 15 cm. 260 zł
- Komplet "Droga Mleczna"Elegancki komplet, naszyjnik z wisiorkiem, kolczyki oraz bransoletka. Nadaje się do na wieczór, do sukienki, do białej, czarnej bluzki. Może być kompletem ślubnym...260 zł
- Noc Świętojańska w Kuźnicach z Cepculkami i Tatrzańską Orkiestrą KlimatycznąAutor zdjęć: Anna Karpiel-Sembereckaobejrzyj galerię
Liczba zdjęć: 122