Kick-boxserzy trenują w Tatrach

Co łączy kick-boxing i skialpinizm? Z pozoru nic, w praktyce bardzo wiele. Niektórzy może nie wiedzą, że w Polsce mamy światowej klasy specjalistów od kick-boxing’u i tejże rangi zawodników i zawodniczki w skialpinizmie. Tradycją też stały się sierpniowe zgrupowania Kadry Polski Kick-Boxingu. Zawodnicy i zawodniczki z całego kraju przyjechali do Zakopanego, by trenować pod fachowym okiem Tomasza Mamulskiego i Tomasza Skrzypka. W tatrzańskich treningach towarzyszyła im Klaudia Tasz.

- Wymarsze i biegi w górach wysokich to jeden z elementów wielotorowego przygotowania zawodników do najważniejszych startów jakimi są Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy. Tą bardzo ważną przestrzeń treningową już od kilku sezonów wypełnia współpraca z Klaudią Tasz przewodnikiem tatrzańskim i zawodniczką skialpinizmu - relacjonuje Tomasz Mamulski, trener Kadry Polski Kick-Boxingu. 

Wraz z nią zawodnicy (w czasie znacznie poniżej 2 godzin!) pokonali marszobiegiem trasę z Zakopanego na Nosal, przez Upłaz na Halę Gąsienicową i Kasprowy Wierch. Aby oszczędzać kolana zamiast zbiegania w dół nieoceniona jest kolej linowa. - Nie jest to ani standardowa wycieczka, ani w przeciętnym czasie. Z turystami zazwyczaj nie da się pokonać takich odległości, bo przekracza to fizyczne możliwości przeciętnego zjadacza chleba. Dla sportowców to rzecz normalna – tłumaczy Klaudia Tasz. 

Tempo tym razem nie było mocne, bo w długim treningu chodzi o budowanie „bazy tlenowej”. Nie dla wszystkich jednak wyjście takie jest sielankowe; do grupy dołączyły tzw. osoby towarzyszące, ale nie były w stanie utrzymać kroku członkom kadry, więc „peleton” troszkę się rozciągnął. 

- Biegający po tatrzańskich szlakach sportowcy wzbudzają sporą sensację, ale trzeba zrozumieć, że zawodnicy rywalizują ze sobą tylko na ringu, tylko w czasie zawodów. Na co dzień są życzliwymi, pogodnymi ludźmi – mówi Tomasz Mamulski, trener kadry narodowej. 

- Dziś dane mi było przekonać się po raz kolejny, że z zawodnikami innych dyscyplin tworzymy wspaniałą, sportową rodzinę - dodaje Klaudia Tasz. - Obrazuje to najlepiej zupełnie przypadkowa i przez to całkowicie spontaniczna sytuacja: Na Kasprowym Wierchu zaczęliśmy wsiadać do kolejki, ale był tłum i nie wszystkie osoby zmieściły się do wagonika. Okazało się też, że jest konieczność dokupienia biletów dla dwóch osób, a pieniądze były u zawodnika, który przeszedł już na drugą stronę bramek. Konduktor ponaglał wsiadających, więc zawodnik ten nie zastanawiał się wiele, tylko dał mi cały swój portfel z pieniędzmi i dokumentami, żeby nie przeciągać sytuacji. Bardzo mnie tym ujął; przecież my się osobiście nie znamy, a jednak poziom zaufania i zgrania grupie dało się wyczuć od samego początku – opowiada Klaudia Tasz. 

- Powierzając zawodników kadry tak doskonałej znawczyni polskich Tatr a zarazem Mistrzyni Polski w skialpinizmie mamy pewność że zadania treningowe zostaną w stu procentach zrealizowane. Pani Klaudia dzięki swojej osobowości buduje wyjątkową atmosferę podczas biegów i jednocześnie zaraża wielką pasją do gór oraz poszerza naszą wiedzę o nich. Przy tej okazji w imieniu obydwu trenerów oraz zawodników serdecznie dziękuję - podsumowuje Tomasz Mamulski, trener kadry narodowej Kick-Boxingu.