Wiadomości
XX Niedziela Zwykła
Autor: Ks. Michał Anderko
Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszyz tamtych okolic, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha”. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Lecz On odpowiedział: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: „Panie, dopomóż mi”. On jednak odparł: „Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom”. A ona odrzekła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów”. Wtedy Jezus jej odpowiedział:„O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz”. Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.
Mt 15,21–28
Dzielnice Tyru i Sydonu zamieszkiwali między innymi potomkowie pogan, którzy osadzili się na tych terenach przed przybyciem Izraelitów. Mężczyzna izraelski nie podejmował rozmowy w miejscach publicznych z kobietą, a co dopiero z poganką. Kananejka, może nie do końca świadoma treści, zwraca się do Jezusa: „Panie, Synu Dawida”, co oznacza, że niejako staje po stronie tych, którzy w Jezusie rozpoznali oczekiwanego mesjasza, potomka Dawidowego. Swym błaganiem wyraziła jednocześnie wiarę, że Mistrz z Nazaretu może uwolnić jej córkę od złego ducha.
Zachowanie Jezusa jest jak najbardziej właściwe, w tej sytuacji, dla potocznego Żyda. Nie reaguje na słowa pogańskiej kobiety. Ona jednak intuicyjnie wyczuwa, że jeżeli On jest prawdziwie posłańcem Boga, który stworzył świat i człowieka oraz działał cuda w historii Izraela, to nie może przejść obojętnie wobec cierpiącej matki i jej córki. Dlatego też nie ustaje w prośbie, która przeradza się nawet w krzyk, na który reagują apostołowie, prosząc Jezusa by ją odprawił.
Wypowiedź Jezusa potwierdza historyczną prawdę, że zbawienie bierze początek od Żydów i oni są pierwszymi adresatami Bożego przesłania. Kobieta pokornie uznaje tę prawdę. Przysłowie o zabieraniu chleba dzieciom i rzucaniu go psom, może budzić w nas pewne zdziwienie, jednak było ono dość popularne w tamtych czasach. Kananejka świetnie je zrozumiała. Swoją wypowiedzią wyraża szacunek wobec Bożych planów, a jednocześnie głębokie przekonanie, że Bóg Izraela, obdarzając potrzebnymi dobrami członków Narodu Wybranego, nie będzie obojętny na tych, którzy spośród pogan wyznają wiarę w Jezusa. Pan spełnia jej prośbę i wobec zgromadzonych wychwala wiarę Kananejki.
Apostołowie otrzymują kolejną lekcję od swego Mistrza. Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi i nie ma względu na osoby, a w każdym narodzie miły Mu jest ten, kto w Niego wierzy.
Jakże często w naszym życiu nie dowierzamy w moc Bożej interwencji, albo też zbyt pochopnie rezygnujemy z modlitwy prośby, gdy Bóg realizuje plany swojej miłości zgodnie z własnymi zamierzeniami.
Panie, przymnóż nam wiary! Niechaj ona poszerza nasze serca i umysły, byśmy w każdym człowieku dostrzegali Twoje dziecko, któremu pragniesz okazywać Twoją nieskończoną miłość. Uczyń nas narzędziami tej miłości.
Tekst można odsłuchać na stronie Radia eM - Radio Archichidiecezji Katowickiej...
- Naszyjnik "Kulki"Naszyjnik z kulek turkusu /średnica 1 cm / oraz kulek agatu różowego /średnica 0,8 cm/. Obw. 46,5 cm 85 zł
- Obraz olejny Folk IIObraz olejny Folk z namalowanym autorskim wzorem inspirowanym polską sztuką ludową oraz motywami z regionu Padhala doskonale nadaje się do każdego wnętrza. Obraz czarno...300 zł
- Aniołek duży IIIAniołek wykonany z drewna, ręcznie malowany. Zapakowany w celofan z ozdobnym sznureczkiem. Wymiary: Szerokość 7 cm. Wysokość 13,5 cm. Ozdoba np. choinkowa. 16 zł