Wiadomości
XVII Niedziela Zwykła
Autor: Ks. Michał Anderko
Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją”. (Mt 13,44-46)
Określenie „królestwo niebieskie”, najczęściej spotykane w Mateuszowej ewangelii, jest tożsame z „królestwem Bożym”. Królestwo Boga jest wszędzie tam, gdzie króluje Bóg. Dla nas współczesnych pojęcie królestwa jest trochę archaiczne, myślę jednak, że rzeczywistość, za tym pojęciem się kryjąca - możliwa do zrozumienia. Król był osobą najważniejszą w całym królestwie, panującym nad wszystkimi, sprawującym najwyższą władzę. Ponieważ jednak historia ludzkości zna wiele przykładów, kiedy ziemscy monarchowie nadużywali swojej władzy, pełniąc rządy w sposób dyktatorski, bezwzględny, wykorzystując prawo dla własnych egoistycznych interesów, dlatego też trzeba nam sobie uświadomić pewien fundamentalny fakt. Istotą królestwa niebieskiego nie był i nie jest zbiór nakazów, zakazów, norm moralnych, przepisów prawnych, nie jest coś, ale ktoś. Istotą królestwa niebieskiego jest Jezus Chrystus, a sposobem wprowadzania tego królestwa jest przykład Jego życia. Wszechmogąca władza Jezusa panującego nad całym światem stworzonym w wymiarze widzialnym, zewnętrznym, materialnym, ale także w wymiarze niewidzialnym, wewnętrznym, duchowym – używana była zawsze dla ratowania człowieka, dla jego dobra. Ta wszechmogąca potęga wiązała się jednocześnie z bezbronnością wobec ludzi, z postawą uniżenia wobec poddanych (obmywanie nóg) i ostatecznie, w wymiarze czysto-ludzkim, z przegraną ze względu na fałszywe oskarżenia i zakłamane wyroki, które doprowadziły do okrutnej śmierci na krzyżu. Wszechmogąca władza Króla, wypływała i wypływa nadal tylko z motywu miłości, która dobrem zło zwycięża, nigdy nie posługując się kłamstwem, podstępem, odwetem, zemstą, gwałtem, przemocą. Zwycięstwo Jezusa przez fakt zmartwychwstania nie było skierowane przeciw komukolwiek. Przeciwnie stało się źródłem nadziei dla największych grzeszników.
Skarbem i drogocenną perłą królestwa niebieskiego jest Jezus Chrystus. Być z Nim w relacji przyjaźni, miłości jest fundamentalnym wymiarem przynależności do królestwa niebieskiego. Wartość tej relacji Jezus przedstawia w przypowieściach. Pozornie, powierzchownie je interpretując, człowiek dla skarbu lub perły musi wszystko stracić. Zwróćmy jednak uwagę, że osoba znajdująca skarb w roli ukrywa go ponownie i sprzedaje wszystko by kupić ziemię, w której on się znajduje. Stać go tylko na zakup ziemi, która ma wartość jak każda inna działka. Niezrozumiałym dla innych może być krok pozbycia się wszystkiego, by ją zakupić, gdyż po zakupieniu właściciel pozostaje bez środków do życia. Kupić działkę i stać się bankrutem – to nonsens. Tak pomyślą wszyscy roztropni, przezorni, trzeźwo myślący, którzy nie wiedzą o skarbie i jego wartości. Bohater przypowieści wiedział dlaczego to uczynił: wartość skarbu pomoże mu odzyskać wszystko z niewspółmierną korzyścią! Także kupiec pereł sprzedając wszystko co miał, nabył perłę „wielkiej cenny”, której wartość przewyższała jego dotychczasowy majątek.
Jakże wielu dziś pod pozorem roztropności, odpowiedzialności, zabezpieczenia rodzinie bytu, ucieka od odważnej decyzji zawierzenia życia Jezusowi i kroczenia drogą Jego Ewangelii, Jego zasad, jego przykazań. Jakże wielu nie wierzy dziś, że idąc z Nim można osiągnąć wszystko co potrzebne w wymiarze doczesnym, zewnętrznym, materialnym, ale także wiecznym, wewnętrznym, duchowym. „Nie pobieramy się choć mamy po trzydziestce, bo musimy się dorobić i ustabilizować, bo musimy zdobyć dobre wykształcenie, znaleźć pewną pracę, stanowisko, tytuł – ksiądz tego nie rozumie...” A tak naprawdę: czy nie kryje się pod tym pyszna samowystarczalność, która każe liczyć tylko na siebie i własne możliwości? Czy nie kryje się pod tym kryzys wiary w Boga? Mocne słowa, wiem, ale chyba niestety prawdziwe.
Jakże znamienną była homilia Benedykta XVI podczas mszy św. inaugurującej jego pontyfikat! Przytoczę kilka ostatnich zdań:
Czyż my wszyscy nie boimy się w jakiś sposób, że jeśli pozwolimy całkowicie Chrystusowi wejść do naszego wnętrza, jeśli całkowicie otworzymy się na Niego, to może On nam zabrać coś z naszego życia? (...) Czyż nie boimy się ryzyka niedostatku i pozbawienia wolności? Jeszcze raz papież pragnie powiedzieć: nie! Kto wpuszcza Chrystusa nie traci nic, absolutnie nic z tego, co czyni życie wolnym, pięknym i wielkim. Nie! Tylko w tej przyjaźni otwierają się na oścież drzwi życia. Tylko w tej przyjaźni rzeczywiście otwierają się wielkie możliwości człowieka. Tylko w tej przyjaźni doświadczamy tego, co jest piękne i co wyzwala. (...) Nie obawiajcie się Chrystusa! On niczego nie zabiera, a daje wszystko. Kto oddaje się Jemu, otrzymuje stokroć więcej. Tak! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi, a znajdziecie prawdziwe życie.
Tekst można odsłuchać na stronie Radia eM - Radio Archichidiecezji Katowickiej...
- Naszyjnik "Kulki"Naszyjnik z kulek turkusu /średnica 1 cm / oraz kulek agatu różowego /średnica 0,8 cm/. Obw. 46,5 cm 85 zł
- Okładka na zeszyt IILudowe okładka na zeszyt (A5) z brązowego filcu zapinana na guzik, kolorowy haft maszynowy. W komplecie zeszyt w kratkę 96 stron. Wymiary: szerokość 15 cm, długość 23...30 zł
- Grafika Folk w ramce VGrafika Folk to autorska, oryginalna czarno-biała grafika w stylu ludowym. Autorski wzór zainspirowany polską sztuką ludową oraz motywami z regionu Podhala. Świetnie...55 zł