Wiadomości
VII Niedziela Zwykła
Autor: Ks. Michał Anderko
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: «Oko za oko i ząb za ząb». A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Słyszeliście, że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego», a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Mt 5,38-48
Ciekawe kryterium rozpoznawania mądrego człowieka przekazał nam święty Bernard, opat. Oto jego słowa: „W tych trzech przypadkach twe usta pełne są mądrości i roztropności: gdy wyznajesz własne nieprawości, gdy wielbisz i dzięki składasz Panu, gdy przemawiasz ku zbudowaniu”. Ojciec Kościoła podpowiada, że świadomość własnej grzeszności, to pierwszy krok ku mądrości! Człowiek wyruszając w drogę poznania siebie samego musi się przygotować na bolesne doświadczenie własnej nędzy. Bez tego odważnego kroku, życie człowieka staje się permanentnym szukaniem winnych własnych niepowodzeń i pretensjonalnym żądaniem zmiany wszystkich wokoło, z jednoczesną ostrą krytyką cudzych błędów.
Proponuję odczytać tekst dzisiejszej Ewangelii według klucza zawartego w ostatnim zdaniu: doskonałość Ojca Niebieskiego jest dla nas wzorem i ideałem, do którego powinniśmy dążyć przez całe życie. Ewangeliczne wymaganie stawiane wierzącym, po ludzku trudne, a dla niektórych niemożliwe do przyjęcia, może się urzeczywistnić w życiu człowieka tylko jako odpowiedź na wcześniejsze doświadczenie ogromu Bożego miłosierdzia.
Panie Jezu, jakże często nie stawiałeś oporu złemu, gdy moją chęcią dominacji wymierzałem Ci policzek. Jakże wiele razy nadstawiałeś drugi, gdy dla kamuflażu własnej słabości, szukałem winy u innych. Ileż to razy szedłeś ze mną tysiące kroków w mroczne zaułki mojej nędzy, by mnie podnieść i objawić na nowo Twoją bezinteresowną miłość, gdy leżałem obolały zraniony własnymi grzechami, nienawidzący siebie. Ileż to razy doświadczałem Twego przebaczenia w sakramentalnej spowiedzi, jakby na kredyt, którego nigdy nie byłem i nie będę wstanie spłacić. Czyż moja chciwość, pożądliwość, nieopanowanie (w wielu sferach), pod którymi upadałem wielokrotnie, nie czyniły mnie Twoim nieprzyjacielem? A jednak nigdy nie zrezygnowałeś z bycia sobą – Miłością. Kochając, modliłeś się i modlisz do Ojca nadal: „przebacz mu, bo nie wie co czyni”. Choć ciągle na nowo buduję twierdze, w których chce ukrywać przed Tobą grzeszne przyjemności, jakbyś Ty nie był rozkoszą ludzkiego serca i nie mógł jego najgłębszych tęsknot zaspokoić, to jednak stale podtrzymujesz mnie w istnieniu, rozświetlając moje mroki promieniami Twego Miłosierdzia i deszczem swej łaski obmywając mi serce i stopy, bym szedł dalej i nie ustawał w drodze ku Tobie.
Jakże niepojęte jest miłosierdzie Twoje: „komu więcej przebaczono, ten więcej miłuje”... Nie miłujesz mnie za to, żem pierwszy Ciebie umiłował. Nie pochylasz się życzliwie nade mną, bom Tobie zawsze życzliwy. Kochasz jako pierwszy, wiernie, nadobficie, bezgranicznie, bo taki „nosisz wewnętrzny przymus” w Swoim Sercu. Ponieważ kochasz prawdziwie, nie wdzierasz się z Twoją miłością. Tęsknisz i czekasz cierpliwie. Proszę Cię Panie, abym pokonany Twoją miłością, w przestrzeni wolności, którą mi dajesz, odwdzięczył się choć trochę: Ciebie naśladując wobec Braci i Sióstr, których stawiasz na mojej drodze, a którzy grzesznikami są, podobnie jak i ja, tęskniącymi za Twoim Miłosierdziem.
- Okładka na zeszyt IVLudowe okładka na zeszyt (A5) z czarnego filcu zapinana na guzik, kolorowy haft maszynowy. W komplecie zeszyt w kratkę 96 stron. Wymiary: szerokość 15 cm, długość 23 cm. 30 zł
- Torebka filcowa XIIITorebka filcowa z haftowanym ludowym motywem (haft maszynowy). Zamykana na zamek błyskawiczny. Środek z czerwonej podszewki, z kieszenią boczną i smyczą. Szerokość ok...160 zł
- Spinka góralska IIMetalowa spinka góralska w kolorze srebrnym z szarotką w kolorze złotym. Ręcznie wykonana. Szerokość 7 cm, długość (z przekolacem) 19,5 cm. 290 zł