Nostalgiczna elektrownia z duszą

Rabczanie jako mieszkańcy dwunastej miejscowości w Polsce obejrzeli fascynujący spektakl „Elektrownia dźwięku” wykonany przez zespół Małe instrumenty z Wrocławia. Jest to pełna nostalgii opowieść muzyczna o umierającej fikcyjnej fabryce, której los nie obchodzi jej właściciela. Fabrykę tworzy zespół 44 prawdziwych przedziwnych instrumentów, przeważnie starych, ale też wykonanych specjalnie dla spektaklu.

Sprężone ze sobą początkowo wykorzystywane są do odegrania harmonijnej symfonii imitującej pracę maszyn, turbin, kołowrotków, gwizdków. Łagodna muzyka przenosi nas w lata dwudzieste, a może wcześniejsze, kiedy tego typu stare przypominające graciarnie fabryki jeszcze coś produkowały. W miarę upływu czasu poszczególne maszyny zaczynają się jednak psuć, remonty nie pomagają, wreszcie w tej elektrowni dźwięków gasną wszystkie światła i wszystkie maszyny stają. Na zawsze.

Ten muzyczny spektakl jest w pewnym sensie antyfuturystycznym manifestem. O ile bowiem futuryści w latach 20. przy pomocy dźwięków, obrazów i słów wyrażali wielki entuzjazm wobec cywilizacji maszyn i nieograniczonych, jak się wtedy wydawało, możliwości człowieka, o tyle ten utwór pokazuje zagładę dawnego świata, który nie był gorszy. Podkreślają to światła użyte w spektaklu bardzo oszczędnie, tak że nie widzimy właściwie większości maszyn-instrumentów. Są to światła podobne do tych, jakich używał w malowaniu swych portretów Rembrandt, skierowane na przestrzeń między twarzami i dłońmi muzyków.

Spektakl powstał w kwietniu 2007 r. jako projekt offowy Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, a później pokazywany był jeszcze dziesięć razy na wielkich festiwalach filmowych w kraju, m.in. w Gdyni Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, Lublinie. 2 października wystawiony zostanie we wnętrzach Muzeum Narodowego w Krakowie. Do Rabki „Małe instrumenty” przywiozły Elektrownię dźwięku na IV Festiwal Animacji Teatralnych i Filmowych i pokazały go w kinie „Śnieżka”. Samo rozstawienie i łączenie ze sobą przewodami instrumentów i świateł trwało ponad 7 godzin.

Więcej na www.rabka.pl