Góry są jego miłością

W Galerii Pod Aniołem odbyło się 19 listopada kolejne spotkanie Klubu Literackiego Trawers, tym razem bez udziału zakopiańczyków. Poświęcone zostało twórczości poetyckiej rabczanina Juliana Staniewskiego, który po dwunastu latach od książkowego debiutu („To dusza moja śpiewa”, Kraków, 1997, Miniatura) wydał drugi tom swoich wierszy „Kiedy góry sieją wiersze” (Kraków, 2009, Księgarnia Akademicka).

Pan Julian jest od ładnych paru lat na emeryturze, ale nie przestał być przewodnikiem górskim prowadzącym wycieczki po Gorcach. Tatrach, Pieninach. – Góry są moją miłością – przyznał – w górach znalazłem wszystko. Po pierwsze: znalazłem w nich Boga, tam też szukam sensu życia.

Poezja Staniewskiego zaczyna być w ostatnich latach doceniana. Jego wiersze, zwłaszcza te pisane gwarą, wyróżniane są na konkursach literackich organizowanych w naszym regionie. W ubiegłym roku poeta otrzymał I nagrodę w Zakopanem (konkurs im. T. Staicha), w tym roku III. Również w tym roku I nagrodę dostał na konkursie poezji religijnej w Ludźmierzu i I w Mszanie Dolnej (konkurs im. ks. Jamroza).

Na nowy tomik złożyło się 245 wierszy. Słowem wstępnym poprzedziła je Joanna Stępień, wnuczka studentka polonistyki, a zilustrowała córka poety Bogumiła Stępień. Prowadziła spotkanie Maria Derek.

Na zakończenie Julian Staniewski otrzymał od rabczańskiego gawędziarza i rzeźbiarza Zygmunta Wójtowicza Anioła wystruganego w drewnie. A potem długo podpisywał książki, bo wielbicieli jego poezji przyszło sporo. Był wśród nich proboszcz parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus ks. prałat Józef Kapcia.