PODHALAŃSKI SERWIS INFORMACYJNY Podhalański Serwis Informacyjny WATRA
« Grudzień 2014 12345678910111213141516171819202122232425262728293031 »

Nowy Targ

Wiadomości

Balony na Tatrami i Podhalem

Czwartek, 18 grudnia 2014 r.
Autor: PTH NT

Balony na Tatrami i PodhalemKiedy pierwszy raz dokonano swobodnego przelotu nad granią Tatr, o ślizgowcach startujących ze szczytu Babiej Góry, tudzież o zapomnianym lotnisku w Długopolu i lotnikach poległych w czasie wykonywania obowiązków służbowych, rozmawiano podczas ostatniego w tym roku spotkania w nowotarskiej Bursie Gimnazjalnej. Mało znane wydarzenia oraz zupełnie zapomniane epizody związane z dziejami podhalańskich skrzydeł stały się przedmiotem poniedziałkowego (tj. 15 grudnia 2014 r.) wykładu Robert Kowalskiego, historyka i prezesa Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Targu.


Podczas wystąpienia prelegent  podzielił się wynikami swoich ostatnich badań archiwalnych i kwerend w galicyjskiej prasie z przełomu XIX I XX w.  Okazało się, iż pierwszy przelot ponad szczytami Tatr miał miejsce dużo wcześniej niż dotychczas sądzono.  Taki  lot  w sobotnie przedpołudnie 8 lipca 1899 r. wykonała przy użyciu balonu wolnego załoga kompanii balonowej na stałe stacjonująca w Twierdzy Kraków. Do historycznego przelotu wystartowała z poligonu artyleryjskiego, zlokalizowanego w południowo – wschodniej część miasta. Trzy dni wcześniej inna załoga aeronautów z tej jednostki, nazywanych przez dziennikarzy „powietrznymi żeglarzami,  dokonała na balonie „Adler”, dalekiego przelotu nad Beskidami i pogórzem karpackim lądując w okolicach Łańcuta. 

Nie były to jednak jednostkowe przypadki kiedy nad Podhalem unosiły się wypełnione ciepłym powietrzem lub wodorem balony.  Wbrew pozorom pojawiały się one dość często, aczkolwiek  w większości w celach militarnych. Wznosiły się nad  wspomnianym już poligonem  w Nowym Targu, oraz w okresie II Rzeczypospolitej,  podczas manewrów nad poligonem w Czarnym Dunajcu. Po raz ostatni bojowo balony użyli żołnierze Armii Czerwonej w okolicach Lipnicy Wielkiej, podczas krwawych walk na Orawie w lutym i marcu 1945 r. 

Zupełnie zapomnianym wydarzeniem w historii podhalańskich skrzydeł był lot ze szczytu Babie Góry. Blisko dwutygodniowa wyprawa członków Aeroklub Warszawskiego, wpierw koleją, potem końmi, a na końcu przy użyciu tragarzy, wynoszących cały sprzęt na szczyt królowej Beskidów, zakończyła się wykonaniem niespełna jednego lotu. Ślizgowiec SL 1 „Akar”, zwycięzca pierwszych zwodów w Czarnej Górze, wystartował w dniu 8 kwietnia 1924 r. spod szczytowego schroniska PTT i do trwającego nieco ponad 4 minuty lotu. Zakończył się on awaryjnym lądowaniem i uszkodzeniem maszyny. Babia Góra okazał się więc, być miejscem niesprzyjającym lotnikom i działaniom lotniczym.

Obok nowotarskiego lotniska, uroczyście otwartego 3 sierpnia 1930 roku, na Podhalu znajdowało się jeszcze kilka miejsc, z których operował samoloty i balony. Jednym z najważniejszych, a dziś zupełnie zapomnianym było pole wzlotów w Długopolu. Intensywnie wykorzystywane w latach 20-tych ubiegłego wieku, przez maszyny z 2 Pułku Lotniczego w Krakowie. Stacjonujących tutaj pilotów odwiedził m.in. gen. pil. Ludomił Rajski, szef lotnictwa polskiego. Samoloty startujące z lotniska współdziałały m.in. z jednostkami piechoty i artylerii, ćwiczącym na poligonie w Czarnym Dunajcu. 

Innym zapomnianym lądowiskiem było pole wzlotów we Wróblówce koło Czarnego Dunajca. Tutaj z kolei startowały i lądowały samoloty sowieckie, wspierające działania Armii Czerwonej walczącej na Orawie.  Według relacji świadków miał na nim lądować samolot, do którego kabiny wsiadało się jak do samochodu. Jedyną maszyną spełniającą to kryterium był amerykański myśliwiec Bell P-39 Airacobra, dostarczany Rosjanom przez rząd USA w ramach pomocy Lend-Lease.

Podczas swojego wystąpienia prelegent przybliżył sylwetki kilku lotników związanych z Podhalem, poległych podczas pełnienia służby. Wśród nich był kpt. obs. Stefan Esztel, Węgier z pochodzenia, ale Polak z wyboru służący w 2 Pułku Lotniczym w Krakowie. Wspomniano także o por. pil. Janie Kurosie urodzonym w Klikuszowej, który zginał w listopadzie 1923 r. podczas lotu służbowego w okolicach Będzina.    

Blisko dwugodzinne spotkanie zakończyła krótka dyskusja o przyszłości nowotarskiego lotniska oraz tajemniczym betonowym pasie, KTÓRY jakoby znajdować się miał pod warstwą ziemi, czy lądowaniu odrzutowego samolotu MiG-15. Wśród uczestników poniedziałkowego spotkania była liczna delegacja członków Aeroklubu Nowy Targ z jego prezesem Pawłem Kosem na czele. Nie zabrakło jak zwykle młodzieży z Gimnazjum nr 1  im. T. Kościuszki w Nowym Targu, przybyłych  pod opieką Janusza Misińca nauczyciela historii.

Na zakończenie organizatorzy podziękowali władzom miasta za dofinansowanie projektu, który realizowany był przez cały rok, zapowiadając jednocześnie, że będą się starali w przyszłym roku kontynuować, tę jak się wydaje cenną inicjatywę.  Spotkanie odbyło się w ramach otwartego cyklu wykładów naukowych pod wspólnym  hasłem „Wieczorne spotkania w Bursie Gimnazjalnej z historią, kulturą i tradycją w tle”. Jego organizatorami niezmiennie od sześciu lat, pozostają Oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego oraz Towarzystwo Bursy Gimnazjalnej im. dra Jana Bednarskiego. (ROCH)

Zobacz w naszym sklepie:

Galerie zdjęć:


Powered by WEBIMPRESS
Podhalański Serwis Informacyjny "Watra" czeka na informacje od Internautów. Mogą to być teksty, reportaże, czy foto-relacje.
Czekamy również na zaproszenia dotyczące zbliżających się wydarzeń społecznych, kulturalnych, politycznych.
Jeżeli tylko dysponować będziemy czasem wyślemy tam naszego reportera.

Kontakt: kontakt@watra.pl, tel. (+48) 606 151 137

Powielanie, kopiowanie oraz rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób materiałów zawartych w Podhalańskim Serwisie Informacyjnym WATRA bez zgody właściciela jest zabronione.