Lipnica Wielka
Kultura
Sztuka "Wolorze" w Lipnicy Wielkiej
Autor: Karolina Kowalczyk
26 listopada w Andrzejkowy wieczór mieliśmy możliwość obcować ze sztuką, z teatrem amatorskim, dzięki zaproszeniu Wójta Gminy Lipnica Wielka, Pana Bogusława Jazowskiego, Gminnego Centrum Kultury w Lipnicy Wielkiej, Orawskiego Centrum Kultury w Jabłonce oraz Orawskiej Grupy Teatralnej im. dra Emila Kowalczyka na premierę nowego przedstawienia.
Do tej pory Orawska Grupa Teatralna występowała z samymi farsami, bawiąc publiczność. W tym roku sięgnęła ona po temat poważny, refleksyjny - sztukę w 3 aktach autorstwa śp. dr Emila Kowalczyka pt. „Wolorze, czyli obrzędy orawskie”, a wyreżyserowaną przez Roberta Kowalczyka.
Sztuka ta wydana została przez Sądecką Oficynę Wydawniczą w 1985 r. (26 lat temu) i do tej pory nie została ani razu wystawiona. A szkoda by było, aby odeszła w zapomnienie, bowiem autor za tę sztukę zdobył pierwsze miejsce w ogólnopolskim literackim konkursie na sztukę teatralną dla teatrów amatorskich.
To trudna sztuka. Jak podkreślił reżyser – to było trzecie podejście do próby jej wystawienia – no i w końcu się udało. Jest ona problemowa ze względu na jej obszerność i ilość aktorów w niej występujących. Aktorzy zmagali się z niełatwą materią przez 2 miesiące prób.
Zobaczyliśmy w niej:
Wolorz Matus: Eugeniusz Lichosyt
Wolorz Jano: Jan Świdroń
Wójt: Franciszek Pindziak
Wójtowa: Ewa Magiera
Kumoter Orawiec: Bronisław Bandyk
Kumoska (żona Orawca): Karolina Kowalczyk
Franek (syn Orawców): Patryk Rudnicki
Józek (syn Orawców): Piotr Matera
Johana (narzeczona Franka): Magdalena Łaciak
Żyd Bachor: Łukasz Bandyk
Parobek Andrzej: Mateusz Lichosyt
Gazda Pieter: Eugeniusz Węgrzyn
Juhas Fero: Mariusz Stefko
Juhas Milan: Marek Rusnak
Nadporucznuk Fischer: Jan Karkoszka
Baca: Franciszek Janowiak
Gajowy: Augustyn Fitak
Zbójnik: Kamil Kadłubiak
Muzyka: Marcin Kowalczyk, Mariusz Stefko, Paweł Czaja
Dziewczęta: Magdalena Kidoń, Barbara Karkoszka, Małgorzata Paplaczyk, Sylwia Pastorczyk
Heligonkar: Miroslav Toporek
Treści dramatu należy uważnie wysłuchać i wyłuskać z niego mnóstwo starych zapomnianych zwyczajów i obrzędów. Sztuka jest przepełniona takimi perełkami. Warto oglądnąć dawną Lipnicę – z czasów kiedy wypasano woły na Babiej Górze. Przypomnieć sobie jakie wartości kierowały wtedy człowiekiem, jak bardzo bliska była ludziom tradycja i obopólna pomoc - jeden drugiemu. Można ten temat podsumować słowami wiersza śp. Emila Kowalczyka pt. „Kany sie podziały”.
Kany sie podziały ty casy
kie cłowiek cłowiekowi
był bratym
i nie zapiyroł przed drugiym
izby serca dusy
kie uśmiych nie raniół
a słowo nie zabijało
Dziś świat jest gynsto
wygrodzony
podzielony
wyzapiyrany
na siedym fałsywości (...)
Niewielu z nas pamięta czy zna ten świat, który mieliśmy możliwość oglądać. Sztuka napisana jest taką gwarą, gdzie niektórych słów nie usłyszymy w naszym dzisiejszym gwarzeniu, a opowiada między innymi o losach Franka, który tak jest rozkochany w ślebodzie, tak zapatrzony w Orawę, a to przywiązanie sprawia że ciężko wytrzymać mu przy wojsku, czy w szkole (podobnie jak sam aktor, który w tę rolę się wcielił).
(...) Chłopcy honorni
bracio wolni
śli za Tobom
jako siekawica
za burkom
Jo idym za niymi
bo za ciebie Ślebodo
dołbyk sie ospolonym
łańcuchym powiązać
na kawołki porąbać (...)
(E. Kowalczyk „Śleboda”)
Jest tam wiele innych przesłań, wartości i opowieści. Jest wiele chwil, gdzie człowiek ma czas na zadumanie, zastanowienie się nad swoim życiem. Mi utkwiło szczególnie w pamięci jedno opowiadanie i zrobiło na mnie wielkie wrażenie:
„... o takiej babie z Małe Lipnicy, co sie tam (do zbójnickich piwnic) z małym dzieckiem wybrała, no i trafiła na to, kie sie jedna piwnica otworzyła. Ona dziecko połozyła i zacyna wynosić kotliki, bo były bardzo ciynskie. No i kie sie wróciła po dziecko, to dźwiyrze były już zaparte…”
Takich różnych opowieści dużo znajduje się w tej sztuce. Poza scenami poważnymi nie zabrakło też elementów zabawnych – jak na przykład scena w karcmie gdzie wpadają baby, aby swoich chłopów z niej wyciągnąć, a na to dwaj wolorze śpiewają rewelacyjne słowa, które wyjątkowo mi się spodobały, ku przestrodze wszystkich nowożeńców:
„Ni ma to tyz, ni ma, kie sie źle ozynis,
ani to nie przedos, ani nie odmiynis.”
Zachęcam do uważnego, refleksyjnego oglądnięcia sztuki i przemyślenia, co z tych wartości dawnego życia zostało nam do dzisiaj.... i czy trochę tego nie szkoda...
Co do Orawskiej Grupy Teatralnej im. dr Emila Kowalczyka należy przypomnieć że istnieje już 4 lata. W 2007 roku wystawili oni pierwszą sztukę „W Karcmie u Strauski”. To przedstwienie jest 5-tym w ich dorobku. Właściwe jest również podkreślić (Ci państwo którzy śledzili losy naszych artystów wiedzą doskonale), że z ostatnim przedstawieniem „Na Orawie Dobrze” grupa zdobyła w zeszłym roku najwyższy stopień odznaczeń wśród teatrów amatorskich – jest to udział w Ogólnopolskim Sejmiku Teatrów Wsi Polskiej w Tarnogrodzie oraz wyróżnienia za grę aktorską dla „Wójta Lipnickiego” i „Jego żony”.
Na zakończenie sztuki Wójt Gminy Lipnica Wielka Bogusław Jazowski podziękował wszystkim za liczne przybycie – bowiem tradycyjne podczas występów teatralnych Dom Ludowy wypełniony był do ostatniego miejsca. Wręczył również dla każdego aktora, reżysera – Roberta Kowalczyka oraz twórcy krótkich scenek filmowych pomiędzy aktami – Bronisława Kowalczyka symboliczne róże w podzięce za ich wielką pracę. Wykonano również pamiątkowe zdjęcie z Wójtem i Księdzem Proboszczem Zbigniewem Ziębą.
Dziękujemy wszystkim jeszcze raz za liczne przybycie, żywe reakcje oraz miłą atmosferę na widowni i do zobaczenia!
- Słownik biograficzny "Podhalanie" tom IILudzie kultury i sportu, dziennikarze, duchowni i samorządowcy - kilkaset osób znalazło się w tomie II Słownika biograficznego "Podhalanie". Słownik biograficzny...70 zł
- Torebka filcowa IVTorebka filcowa z haftowanym ludowym motywem (haft maszynowy). Zamyka na zatrzaski. Środek z czarnej podszewki, z kieszenią boczną. Szerokość ok. 33 cm Wysokość ok. 31...130 zł
- Naszyjnik "Cukierkowy"Naszyjnik z kulek agaru oraz koralików szkła Weneckiego - vintage. Obwód 50 cm. 65 zł