Kultura
Patronat medialny WATRA
Anna Malacina-Karpiel „posłuchaj mnie… Tutaj”
Autor: Anna Karpiel-Semberecka
Anna Malacina-Karpiel to wokalistka z Poronina, dotąd kojarzona przede wszystkim z zespołem „Turnioki”. Karierę solową rozpoczęła od skromnych, organizowanych przez siebie koncertów na terenie Podhala. Wraz z zespołem Bo Band zaśpiewała kolędy i pastorałki w nowoczesnej aranżacji Arkadiusza Wiecha. Razem z Izabelą Mytnik stworzyła duet wokalny eMvoice. Wzięła też udział w programie X FACTOR. W tym roku wydała swoją pierwszą solową płytę „posłuchaj mnie… Tutaj”. Promujący ją koncert odbędzie się 27 listopada w Termach Podhalańskich w Szaflarach. Z tej okazji Hania opowiada nam o historii powstania albumu, swoich inspiracjach i planach.
Skąd pomysł na ten album i jak on powstawał?
- Zawsze moim marzeniem było nagarnie solowej płyty, nie koniecznie związanej z folklorem góralskim. Zachęcali mnie do tego także koledzy z zespołu Turnioki. Zainspirowali mnie swoją muzyką, którą grają poza tym zespołem. Pierwsze teksty i muzyka powstały jeszcze na studiach, potem kolejne, gdy coś ważnego działo się w moim życiu, o czym warto było napisać. I tak stopniowo uzbierało się 12 utworów. Ostatnią piosenkę napisałam dla męża kilka tygodni przed ślubem.
Śpiewasz więc o sobie, o swoich przeżyciach? To bardzo osobista płyta?
- Tak, to o czym śpiewam, to autentyczne sytuacje, które przytrafiły się mnie albo komuś z moich bliskich. Oczywiście śpiewam także o sprawach sercowych, bo te wszyscy przeżywamy podobnie i wiele osób będzie się mogło z tymi tekstami utożsamić.
- Dlaczego chciałaś pisać o sobie tak autentycznie i szczerze? Miałaś taką potrzebę, chciałaś zaintrygować publiczność?
- Przede wszystkim chciałam, żeby ta płyta była o czymś rzeczywistym, a nie zmyślonym. Chciałam, żeby w jakimś stopniu odzwierciedliła moją osobę i moje przeżycia. Muszę przyznać, że to naprawdę część mnie, część mojej biografii. Zdecydowałam, że ta płyta będzie naprawdę „prawdziwa”, jeśli będzie napisana przez życie. Spotkałam się z opinią, że teksty są zbyt osobiste, ale w końcu życie pisze nam scenariusze, które nieraz potrafią wzbudzić łzę radości bądź smutku...
A w jaki sposób powstawała muzyka?
- Sama tworzyłam muzykę, ale przy jej aranżacji pomógł mi bardzo Arek Wiech. Pomysły rodził się z tekstami. Udało mi się poznać trochę akordów, gdy w wieku wczesnoszkolnym należałam do parafialnej scholi (śmiech). Na początku więc była gitara. Potem z Arkiem tworzyliśmy aranże, ubierając piosenki w ciekawe brzmienia. Chciałam dotrzeć do szerszej publiczności, poszłam więc w stronę ballad popowych, ale znalazł się na płycie akcent jazzowy, swingowy, bo taką stylistykę muzyczną odkrywam i uczę się ją rozumieć. Myślę, że jest to taka płyta, którą można zabrać na przykład do samochodu, jechać, słuchać i wprowadzić się w miły nastrój.
Nie jest to płyta folkowa, ale nie zabrakło na niej góralskiego akcentu?
- Musiało być trochę góralskiej muzyki, chociaż w jednej piosence, żeby nie było, że „wielko pani, bo nagrywo po pańsku” - śmieje się Hanka.
- Zaprosiłam do tego góralskiego nagrania moje dwie dobre koleżanki: Asię Dorulę i Basię Zalińską-Sikoń, z którymi nagrałam śpiew pasterski. Nie ukrywam, że to był bardzo sympatyczny wyjazd do studia nagraniowego. Bardzo mi zależało na takim utworze, bo zawsze utożsamiałam się z Podhalem i nigdy się tego nie wstydziłam.
- Słuchacze, którzy kojarzą cię z „Turniokami” mogą być zaskoczeni? Dla kogo więc jest ta płyta?
- Sporo osób spodziewało się, że to będzie muzyka folkowa. Jednak to zupełnie inny klimat. Niby tak popularny, a jednak zaskakujący. Wielu bardzo dobrych wykonawców na Podhalu tworząc swoje projekty inspiruje się muzyką góralską, słowacką, czy też cygańską. Nie chciałam nagrywać takiej płyty, bo to nie jest do końca „moja bajka”, w której mogłabym poczuć się pewnie jako wykonawca, poza tym ja takiej muzyki na co dzień nie słucham. Lubię ją w warunkach koncertowych, w dobrym profesjonalnym wykonaniu. Na Podhalu są osoby, które świetnie wykonują muzykę Karpat. Z niektórymi nawet jestem zaszczytnie na „Ty” (śmiech). Oni doskonale rozumieją to, co grają, przez co ich muzyka ma podwójną wartość.
Jak więc twój solowy album jest przyjmowany na Podhalu?
- Ku mojemu zaskoczeniu otrzymuję pochlebne słowa dotyczące płyty. Zwolennicy lekkiej, balladowej muzyki okraszonej jazzem i swingiem mają kolejny krążek do kolekcji. Faktem jest, że wypromowanie płyty w obecnych czasach jest bardzo trudne i często jest to praca nie jednej, ale kilku osób fachowo do tego przygotowanych. Tym bardziej cieszę się, że płyta trafia tak samoistnie do szerszego grona odbiorców w sytuacji, gdy nad promocją pracuję w większej mierze sama, łącząc to z rolą mamy, jaką w końcu przyszło mi pełnić. Cieszę się, że kupują ją nie tylko znajomi, ale też zupełnie nieznani mi ludzie i polecają ją dalej. W rozpropagowaniu informacji o płycie dużą rolę odgrywają media. Lokalnie pewnie łatwiej byłoby z promocją płyty folkowej, bo takiej muzyki dużo ludzi tutaj słucha. Z drugiej jednak strony daję naszym odbiorcom alternatywę w postaci muzyki rozrywkowej nadającej się tak samo do słuchania na różnych imprezach organizowanych tutaj.
A czy ty sama jesteś zadowolona z tej płyty? Spełniła twoje oczekiwania?
- Już kilka rzeczy chętnie bym zmieniła. W tej kwestii chyba z każdym wykonawcą jest podobnie. Zawsze myśli się, że coś można było zrobić inaczej, lepiej… A ja nagrywałam ten materiał bardzo długo, więc o tych pierwszych piosenkach już podczas składania materiału myślałam, że mogłyby brzmieć trochę inaczej. Jednak to nic straconego. Te doświadczenia wykorzystam na pewno przy pracy nad następną płytą.
Masz już więc pomysł na kolejny projekt?
- Pomysłów w mojej głowie jest pełno, ale muszę dać czas wszystkiemu i skupić się na płycie, którą dopiero co wydałam. Nie ukrywam, że kolejna będzie z większa dawką energii, rytmicznych niewyczerpanych dotąd przeze mnie możliwości (śmiech). Nie będą to już same ballady, bo nie chcę uśpić słuchaczy… Oczywiście przemycę gdzieś góralską duszę, bo nie byłabym sobą.
Wydanie płyty to twój sukces, ale też praca wielu innych osób. Czy chciałabyś komuś szczególnie podziękować?
- Tak, zwłaszcza Arkowi Wiechowi, który był od samego początku tworzenia tej płyty, poświęcał swój cenny czas, mimo że jest bardzo zabieganym człowiekiem. Dziękuję też mojej rodzinie, która mnie wspierała i wspiera cały czas, znajomym, którzy także patrzyli na ten projekt przychylnym okiem, a zwłaszcza znajomym z branży, którzy służyli dobrą radą. I wreszcie sponsorom, bo bez nich ten materiał nie ujrzałby światła dziennego. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć kogoś, kto ci zaufa, zainwestuje w ciebie, gdy jeszcze nie ma gotowej płyty. Tym bardziej te osoby chciałam docenić.
Chciałam przy tej okazji podkreślić, że warto realizować swoje pomysły. Warto też pomagać osobom, które chcą robić coś ciekawego i wartościowego. Na Podhalu jest wielu dobrych muzyków i śpiewaków. Na pewno trzeba ich wspierać i promować , bo jest to cenne dla naszego regionu.
W naszym serwisie wkrótce ogłosimy konkurs, w którym można będzie wygrać płyty „posłuchaj mnie… Tutaj”.
Natomiast 27 listopada o godz. 19.00 w Termach Podhalańskich w Szaflarach odbędzie się koncert Anny Malaciny-Karpiel z zespołem, promujacy jej płytę "posłuchaj mnie... Tutaj". Wstęp wolny.
Płytę „posłuchaj mnie… Tutaj” można obecnie kupić w następujących punktach sprzedaży:
- pracownia krawiectwa artystycznego HAFCIK
- sklep u pani Dawidkowej w centrum Poronina
- sklep LEWIATAN w Zębie
- Księgarnia&Kawiarnia Między Słowami, ul. Podhalańska 21A, Rabka-Zdrój
- sklep Future Tech, Osiedle Krzeptówki 7, Zakopane
- sklep internetow muzyczny.biz http://www.muzyczny.biz/cd_anna_malacina__karpiel_posluchaj_mnie..tutaj_-6468i
Sponsorzy płyty: Termy Podhalańskie Szaflary, Pracownia Krawiectwa Artystycznego Hafcik, GS"SCH" Zakopane, Future Tech, Pokoje Gościnne Malacina - Zofia Malacina
Anna Malacina-Karpiel urodziła się 8 kwietnia 1985 roku w Zakopanem. Mieszka w Poroninie. Jest absolwentką Wydziału Etnologii i Antropologii na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Początkowo występowała w zespołach regionalnych i folkowych działających na Podhalu. Mając 11 lat zaśpiewała na płycie kolędowej znanego zespołu Trebunie-Tutki. Na polskiej scenie zadebiutowała w 2006 roku jako wokalistka zespołu „Turnioki”. Swoje zdolności połączyła z rockowo popowym brzmieniem tej grupy, z którą nagrała płytę "Ciupaga" i "Na to Boze Narodzyniy". Góralską charyzmę, błyskotliwość i doświadczenie sceniczne umiejętnie wykorzystywała na koncertach, dbając o świetny kontakt z publicznością. Razem z zespołem wystąpiła na Gali otwarcia wyborów Miss World w Warszawie, na Gali wręczania nagród "Piękniejsza Polska" oraz podczas plebiscytu "Teraz Polska". W międzyczasie podejmowała współpracę z innymi muzykami. Wzięła udział w nagraniach płyty Leszka Wiśniowskiego "Lechoechoplexita - Koncert na flety, saksofony i dźwięki uwięzione" i Mariusza Kalagi "Pół na Pół".
Karierę solową rozpoczęła od skromnych, organizowanych przez siebie koncertów na terenie Podhala. Wraz z zespołem Bo Band zaśpiewała kolędy i pastorałki w nowoczesnej aranżacji Arkadiusza Wiecha. Razem z Izabelą Mytnik stworzyły duet wokalny eMvoice. Ich współpraca zaowocowała koncertami wielkanocnymi pt. "Muzyczne spotkanie ze Zmartwychwstałym" w OFM w Zakliczynie i w kościele Św. Krzyża w Zakopanem. Zostały także zaproszone do występu w namiocie festiwalowym pod Tatrami w ramach cyklicznie odbywających się koncertów pod hasłem "Młodzi Zdolni". Odnajdując się w różnej stylistyce muzycznej z łatwością dobierały repertuar dostosowując go do oczekiwań odbiorcy.
W 2011 roku wzięła udział w I edycji programu X FACTOR (TVN). Wykonała utwór Kayah pt. "Byłam różą”. Doszła do 40-stki najlepszych wykonawców. Za każdym razem silnie akcentując swoją tożsamość z Podhalem.
- Poduszka brązowaPoduszka z sukna filcowego w kolorze ciemno-brązowym z motywem ludowym haftowanym ręcznie, wypełniona materiałem syntetycznym. Wymiary ok. 38 na 38 cm. 100 zł
- Ludowe etui na tablet VIILudowe etui z ciemno-szarego filcu zapinane na rzep, kolorowy haft maszynowy. Etui nadaje się do przechowywania np. tabletu. Wymiary: szerokość 21 cm, długość 31 cm. 60 zł
- Bransoletka PurpurosaBransoletka Purpurosa Obw. - 19 cm. Materiały: Jadeit, Marmur (kula), Piryt, Onyks, Srebro. Biżuteria zaprojektowana i wykonana przez Elżbietę Krzemińską-Owczarz. 65 zł
- Anna Malacina-Karpiel „posłuchaj mnie… Tutaj”. Rozstrzygnięcie konkursu!
- Koncert Anny Malaciny-Karpiel z zespołem
- Koncert Anny Malaciny-Karpiel z zespołem
- Anna Malacina-Karpiel „posłuchaj mnie… Tutaj”. Zapraszamy do udziału w konkursie!
- Solowa płyta Hani Malaciny-Karpiel
- Sto lat Turnioki!
- Grupa eMvoice, czyli pierwszy z cyklu koncertów „Młodzi Zdolni”
- Koncert "Muzyczne spotkanie ze Zmartwychwstałym"