Festiwal Pieśni Chóralnej w Kluszkowcach o europejskim wymiarze

Chór parafialny "Flisoki" ze Sromowiec Niżnych, Starohorsky banicky spevokol "Hallar" z miejscowości Stare Hory na Słowacji, chór parafialny "Kluszkowce" z Kluszkowiec, chór "Echo Gorczańskie" z Nowego Targu, zespół "Camerata" z Islandii oraz chór węgierskich nauczycieli na Słowacji im. Lajosa Wassa mają wziąć udział w II Międzynarodowym Festiwalu Pieśni Chóralnej nad Jeziorem Czorsztyńskim w Kluszkowcach, który odbędzie się 17 lipca.

Tegoroczna II edycja Festiwalu Pieśni Chóralnej jest kontynuacją pierwszej edycji, która odbyła się dwa lata temu. Wówczas chór "Kluszkowce" zdecydował o zorganizowaniu takiego przedsięwzięcia. Nie było łatwo. Ponad 40-osobowa grupa śpiewaków nie miała wystarczających środków, aby samodzielnie zainaugurować dzieło. Z pomocą przyszli lokalni sponsorzy, dzięki którym udało się nie tylko zorganizować i sprawnie przeprowadzić Festiwal, ale również po nim zaprosić wykonawców na poczęstunek przy góralskiej muzyce. Obecne wówczas chóry, do dzisiaj mile wspominają tamten wspaniały czas i z radością przybywają do Kluszkowiec powtórnie, by w pięknej świątyni o wspaniałej akustyce, wzniesionej na wzgórzu górującym nad wioską i jeziorem, na tle Tatr, Gorców i Pienin, chwalić Boga śpiewem i radować się chwilą spotkania ze sobą.

- Formuła I Festiwalu nie miała charakteru konkursu, lecz sprowadzała się do zaprezentowania dorobku, wymiany doświadczeń i nawiązania kontaktów - mówi karmelita z kluszkowieckiej parafii o. Tomasz Maślanka, współpomysłodawca Festiwalu.

- Znakomite występy oraz doskonała akustyka naszego kościoła sprawiły, że licznie zgromadzona publiczność gromkimi oklaskami nagradzała występy każdego zespołu. Poprzez pieśni śpiewane ku Bożej chwale pragniemy budować mosty między narodami, miejscowościami oraz poszczególnymi osobami - kontynuuje o. Tomasz. Potwierdzeniem tych słów jest przyjazny kontakt, jaki zawiązuje się pomiędzy chórami i chórzystami.

Na zakończenie I Festiwalu każdy zespół otrzymał pamiątkową statuetkę w kształcie nuty. Ta pamiątka stała się cennym darem, który sprawia, że Festiwal, mimo zaledwie jednej edycji, stał się głośnym wydarzeniem w kręgach artystycznych. To wszystko nie byłoby tak piękne i dostojne, gdyby nie zaangażowanie wielu osób. Na początku podziękowania należą się ówczesnemu proboszczowi parafii, o. Włodzimierzowi Tochmańskiemu, i jego zastępcy, a zarazem opiekunowi duchowemu chóru, o. Tomaszowi Maślance, za to że w pełni zaangażowali się w ten pomysł, dyrygentowi panu Józefowi Pańszczykowi, za pełną mobilizację chóru - gospodarza Festiwalu do godnego przyjęcia przyjezdnych gości. Podziękować za tamten I Festiwal należy również sponsorom, którzy podjęli myśl o propagowaniu piękna muzyki chóralnej i znaleźli fundusze na pokrycie kosztów. W tym roku do tych sponsorów dołącza Unia Europejska, z której dzięki pani Janinie Plewie, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kluszkowcach, Festiwal otrzymał dotację.

W ten sposób wydarzenie, które wydawało się na początku lokalne, po dwóch latach otrzymuje wymiar europejski. Jego waga wzrasta tym bardziej, że właśnie Polska rozpoczęła swoją prezydencję w Unii Europejskiej. Jest to jednak wydarzenie na skalę światową, bo wśród pól i łąk, gór i lasów 17 lipca w Kluszkowcach rozbrzmiewać będą chóralne hymny chwalące Boga - Stwórcę świata.