Krościenko n.D.
Wiadomości
Nabożeństwo na Górze Zamkowej
Autor: Zdzisław Soliwoda
Od roku 1921 istnieje tradycja procesji odpustowych i uroczystego nabożeństwa w grocie św. Kingi u podnóża Zamkowej Góry. Zapoczątkował tę tradycję ksiądz Bączyński, ówczesny proboszcz Krościenka. Wokół Góry Zamkowej gromadzą się grupy turystów a także mieszkańcy Krościenka, Szczawnicy, Sromowiec i okolicznych miejscowości. W tych corocznych mszach ku czci Patronki Pienin św. Kingi uczestniczy od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Także w tym roku została zorganizowana uroczysta msza pod figurą świętej Kingi.
Odprawił ją ksiądz z krościeńskiej parafii Zygmunt Frączek. W tym roku pogoda dopisała i już przed godz. 15.oo trudno już było znaleźć wolne miejsce. Zapełniły się wszystkie zakamarki, szlaki prowadzące na szczyt, schodki oraz platforma widokowa powyżej groty i miejsca obok ruin warowni.
Pielgrzymka na Górę Zamkową jest możliwością wzbogacenia swojej wiedzy historycznej. Statystyczny turysta dopiero na Górze Zamkowej zauważy że w Pieninach, poza zamkiem czorsztyńskim znajduje się jeszcze jeden zamek. Ściślej mówiąc, jego ruiny. Podziw należy się dla średniowiecznych budowniczych, którzy z niezłomnością, wybudowali fortecę na tak niedostępnych skałach. Wyobraźnia, karmiona od dzieciństwa widokiem klasycznych zamków z okazałymi basztami obronnymi, zachęca do poszukiwania okazałych wież, fos, mostów zwodzonych, barbakanu. Nic takiego tu nie ma i nawet nie było w przeszłości. Zamek zbudowany został w trudno dostępnym rejonie Pienin w XIII wieku jako zamaskowany obiekt fortyfikacyjny. Z założenia miał być nieokazały, wręcz niewidoczny. Miał pełnić rolę refugium, miejsca ucieczki, „ostatniego schronienia” dla Bolesława Wstydliwego, jego żony Kingi oraz świty książęcej. I taką rolę właśnie spełnił. W nim to w 1287 r. schroniła się księżna Kinga wraz z innymi Klaryskami, uciekając przed Tatarami z klasztoru w Starym Sączu. Dzięki temu wydarzeniu powstało wiele legend a zamek, choć popadł w ruinę, nie popadł w zapomnienie.
W latach 1904-1949 w ruinach zamku istniała drewniana pustelnia. Pierwszym pustelnikiem był Andrzej Stachura. Brał on udział w wykuwaniu groty św. Kingi. Zginął w 1919 roku podczas walk polskoukraińskich na Wschodzie. Od 1924 roku kolejnym pustelnikiem był Wincenty Kasprowicz. Pustelnia spaliła się w 1949 roku od pioruna i już nie została odbudowana ze względu na brak zgody ówczesnych władz.
Obecnie Góra Zamkowa nie pełni ani funkcji obronnych, ani nie funkcjonuje tutaj pustelnia. Turyści podążający niebieskim szlakiem na Trzy Korony mogą tu znaleźć schronienie i czas na chwilę modlitwy. Natomiast raz w roku Góra Zamkowa tradycyjnie zapełnia się wiernymi podczas nabożeństwa ku czci Świętej Patronki Pienin.
- Wisiorek "Ogródek 1"Z sukna i cekin. Wykonany ręcznie. Wymiary zawieszki 5,5/ 3,5 cm. Obwód 70 cm. 30 zł
- Torebka filcowa XVITorebka filcowa z ludowym motywem. Zamykana na zatrzask. Środek z czarnej podszewki. Szerokość ok. 25 cm Wysokość ok. 30 cm Wysokość z rączkami ok. 94 cm Materiał: Filc...70 zł
- Ludowe etui na tablet IIILudowe etui z czarnego filcu zapinane na rzep, kolorowy haft maszynowy. Etui nadaje się do przechowywania np. tabletu. Wymiary: szerokość 21 cm, długość 31 cm. 60 zł