Świetlica w Krośnicy w czasie ferii zimowych

Podobnie jak w ubiegłym roku w remizie w Krośnicy na czas ferii zimowych została reaktywowana świetlica dla wszystkich chętnych. Codziennie od 16.oo do 20.oo pomieszczenie dawnej świetlicy środowiskowej tętniżyciem. Tak jak kiedyś spotykają się tu razem młodzi ludzie, by pożytecznie i aktywnie spędzić czas. Zajęcia nie odbywają się na zasadzie "róbta co chceta", w świetlicy wszystko jest wcześniej zorganizowane. Każdy może wziąć udział w przygotowanych na dany dzień konkursach, turniejach, wspólnie rozwiązywać specjalnie przygotowane na konkretny wieczór krzyżówki, kalambury itp.

Na wtorek zaplanowano "ostatkową dyskotekę", na inne dni kolejne atrakcyjne zajęcia. Do dyspozycji dzieci jest stół pingpongowy, bilard, table football i różne gry strategiczne, które zostały "w spadku" po funkcjonującej kiedyś świetlicy. Jeśli jakiejś gry planszowej nie ma, dzieci na pewno ją przyniosą z domu. Przecież dzisiaj w domach nasze pociechy mają wiele rzeczy, telewizory, "wypasione" telefony komórkowe, komputery, tablety, konsole, a co dopiero gry planszowe. Jako dorośli czasem zapominamy o jednym szczególe. Brakuje po prostu miejsca, takiej świetlicy, gdzie razem,  bezpiecznie mogłyby spędzać czas, nie wirtualnie, ale realnie.

W Krośnicy jest duże zainteresowanie świetlicą wśród dzieci i rodziców. Straż Pożarna udostępnia lokal i ogrzewa pomieszczenie a Wójt Gminy przekazał wnioskowaną kwotę 400 zł na zakup sprzętu, kredek, bloków, papieru, słowem materiałów, które uatrakcyjniają zajęcia.

Świetlicę prowadzą społecznie pani Beata Górecka i pani sołtys Anna Markot- Jurkowska. W zajęciach świetlicowych bierze udział ponad 30 uczniów. Każdy dostarcza zgody od rodziców i wpisywany jest na listę obecności. Panie skromnie stwierdzają, że same nie dałyby rady sprostać zadaniom, jednak swój czas dla krośnickiej świetlicy poświęcają bezinteresownie także inni rodzice na których zawsze można liczyć. Nie tylko pani sołtys Krośnicy i pani Beata, ale wszyscy rodzice, którzy wychowują lub wychowywali kiedyś dzieci, wiedzą jak ważne jest alternatywne, ciekawe i bezpieczne zapełnienie wolnego czasu "pociechom" w wieku, w którym na niepełnoletnich pozostawionych samym sobie czai się tyle zagrożeń. Powszechnie wiadomo, że zorganizowanie zawodów czy zajęć nawet dla garstki młodych, przez choćby parę godzin, przynosi więcej pożytku, niż wielogodzinne jałowe debaty lokalnych polityków o patologiach zaniedbanej i niedopilnowanej młodzieży.

Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości powstaną w Krościenku dogodne warunki, by działające niegdyś świetlice zostały wskrzeszone i  mogły funkcjonować dla dzieciaków przez cały rok.