I Poroniańskie Lato Koła 45 Poronin im. Zofii Gracy

I Poroniańskie Lato Koła 45 Poronin im. Zofii Gracy przy Związku Podhalan w Chicago odbyło się w dniu 14 lipca br. w przepięknej scenerii posiadłości zacnego podhalanina Józefa Galicy. Niezwykle cieszę się, że inicjatywa Haliny Macura, by Poroniańskie Lato przenieść na grunt amerykański, znalazła uznanie i zrozumienie wszystkich członków naszego Koła. Dla mnie, jako prezeski, było to bardzo przyjemne doświadczyć ogromnej pomocy od wielu osób, które swoją postawą dali dowód autentycznego zaangażowania w utrwalanie naszego dziedzictwa kulturowego na ziemi amerykańskiej.

Jeżeli chcemy, by pokolenia urodzone w Ameryce emocjonalnie były związane z góralską tradycją, poznawały miejsce urodzenia swoich rodziców, to takie tradycyjne uroczyste imprezy spełniają swoją rolę i dodają blasku działaniom całej organizacji związkowej. Przede wszystkim zacieśniają współpracę z bratnim Oddziałem Związku Podhalan w Poroninie.

    Zaszczycił nas swoją obecnością proboszcz parafii poronińskiej ks. Stanisław Parzygnat, który przekazał upominki  od wójta gminy Poronin Bronisława Stocha oraz od prezesa Oddziału Związku Podhalan w Poroninie Roberta Chowańca, za które to miłe i wymowne pamiątki serdecznie dziękujemy. Wśród honorowych gości była konsul generalna RP w Chicago p. Paulina Kapuścińska z Małżonkiem, Prezes ZPPA Andrzej Gędłek, wiceprezeska Karolina Walkosz Strzelec, sekretarz generalny Helena Studencka, marszałek  Tomasz Radecki. Obecny był także tegoroczny Marszałek Parady 3 - Majowej dr n. med. Bronisław Orawiec Wyśni. Konferansjerkę jak zwykle z pełnym polotem prowadzili znakomici anonserzy radiowi Maria Krzeptowska Giewont oraz Wojciech Dorula.

    Grono dziewcząt, wspaniałych amatorek, które bawiły zebranych humorystycznymi przedstawieniami, dały pokaz gry aktorskiej jako wyraz samorodnego talentu. Były śpiewy solowe i grupowe, tańce indywidualne i zespołowe. Warto wspomnieć, iż nestor wspaniałego rodu Polaków z Białego Dunajca Jasiek Polak wraz ze mną dał pokaz pełnego finezji tańca, jakim mogą się tylko poszczycić nieliczni tancerze góralscy. Myślę, że sprostałam wymogom staroświeckiego tańca.  Można było zapoznać się smakowo z kunsztem wyrobów z owczego mleka jako nieodłączną częścią życia pasterskiego na hali.

    Głównym akcentem tego wspaniałego rodzinnego festynu była rewia zaprzęgów konnych, pokaz paradnego, barwnego  wesela z „pytacami” na czele. Z  tej roli  szczególnej wspaniale wywiązali się: Tadeusz Majerczyk i Stanisław Gawlak Kubior. Zebrani goście  na  „I Poroniańskim Lecie” pilnie śledzili obrzęd weselny jakim są „oczepiny” wraz z całą otoczką rytualnych przyśpiewek. Oprawę muzyczną zapewnił Władysław Dziadkowiec wraz z towarzyszącą kapelą, przy której bawiono się niemal do białego rana. Szczególne podziękowanie kieruję w stronę licznych sponsorów za ich hojną rękę i wielkie serce. Dziękuję również za ofiarną pomoc przy obsłudze licznie przybyłych gości.

    Twórca „Poroniańskiego Lata” Jan Jędrol  Zo grobli  twierdził, że wzrastanie dzieci przez udział w kulturze jest warunkiem jej trwałości i rozwoju. Tego się trzymajmy.